czwartek, 7 stycznia 2010

Jadalne grzyby w ogrodzie i gospodarstwie permakulturowym.


Grzyby shitake wyrastające z pniaka. Zwróć uwagę na biały punkt - to miejsce w które włożono grzybnię shitake.

Grzybobranie to zazwyczaj bardzo miła chwila spędzona w gronie rodzinnym. Przyjemność psuje jedynie fakt, że w większości polskich lasów, a zwłaszcza tych znajdujących się blisko większych miast, konkurencja wśród grzybiarzy jest bardzo duża. Czyni to pozyskanie większej ilości grzybów nie lada wyzwaniem. W wielu lasach zapał z jakim grzybiarze zbierają grzyby doprowadził do zaniku poszczególnych gatunków grzybów jadalnych. To nie tylko nieprzyjemne dla grzybiarzy, ale również sprawia, że drzewa w lasach nie wchodzą w najwydajniejsze dla nich związki mikoryzowe. O tym co to jest mikoryza i dlaczego jest istotna możesz przeczytać tutaj.
Jaką alternatywę proponuje Polski Instytut Permakultury?

Uprawiaj swoje własne grzyby jadalne.
Jak uprawiać mikoryzowe grzyby jadalne (czyli takie jakie znajdujesz w lesie) w swoim ogrodzie możesz przeczytać w tym poście.
Czy to wszystko? Nie, gdyż istnieje również możliwość uprawy grzybów nie mikoryzowych - saprofitycznych (destruentów). Ta trochę groźnie brzmiąca nazwa to nic innego jak określenie grupy grzybów, które zajmują się rozkładem materii organicznej. Najbardziej znanym grzybem z tej grupy jest pieczarka dwuzarodnikowa (Agaricus bisporus) znana pod nazwą użytkową jako pieczarka:)
Materią organiczną jaką ta pieczarka rozkłada jest obornik koński lub mieszanka słomy i odchodów kurzych. Nazwa pieczarka pochodzi od pieczar (jaskiń) w których na początku rozwijała się hodowla tego popularnego grzyba. Dlaczego akurat w pieczarach? Ponieważ panuje w nich stała, wysoka wilgotność i oraz jednakowa temperatura a warunki te sprzyjają wzrostowi pieczarek.

Następną propozycją jest grzyb pochodzący z Azji wschodniej: shii take (czytaj szitake) ,(Lentinula edodes) zwany bardziej po polsku twardziak. To grzyb będący destruentem pierwszego rzędu drewna. Co to oznacza? Nic innego jak to, że grzyb ten rozkłada świeżo ścięte drzewa, gałęzie, trociny. Wymieniłem przy tej okazji co jest pożywką dla tego grzyba. Zatem shitake można uprawiać na drewnie niemal wszystkich drzew liściastych. Co ważne nie potrzeba do tego wysokiej jakości drewna (czytaj o prostych, długich pniach). Shitake urośnie nawet na poskręcanych, cienkich gałęziach. Pożywką dla shitake mogą być nawet trociny (choć wtedy dają grzyby uważane przez Japończyków za gorszej jakości). Twardziak rośnie tylko na drewnie drzew liściastych.
Wbrew potocznej opinii grzyby nie są tylko ciężkostrawnym dodatkiem kulinarnym posiadającym zerową wartość odżywczą... Korzyści zdrowotne ze spożywania grzybów shitake są tak duże, że podaje się je w Japonii pacjentom podczas chemioterapii. Dlaczego? Ponieważ grzyby shitake zawierają między innymi (z ang.) Active Hexose Correlated Compound (AHCC)(nie podejmuję się przetłumaczenia;) Substancja ta ma następujące właściwości:
-zwiększa odporność organizmu na bakterie i wirusy między innymi na grypę oraz HIV
-zwiększa naturalną zdolność organizmu do niszczenia komórek nowotworowych
-poprawia tolerancję chemioterapii.
Oprócz tego shitake zawierają witaminę D, B1, B2, B12 (cenne źródło dla wegan)

Zatem gdzie najlepiej te grzyby uprawiać na domowe potrzeby? Najlepszym miejscem na uprawę grzybów jest(trochę upraszczając): wilgotne, wolne od silnych wiatrów, ciemne miejsce. Takie warunki panują na dnie lasu...

Jeśli myślisz, że te warunki mogą wystąpić w leśnym ogrodzie, nie mylisz się - jakiś ciemny kąt w głębi leśnego ogrodu to idealne miejsce do amatorskiej produkcji grzybów.

Wymienione tu dwa gatunki grzybów to tylko ułamek z grzybów, które możemy uprawiać.
Podsumowując grzyby saprofityczne stanowią zatem bardzo ciekawy sposób w jaki można z "odpadów" zupełnie niejadalnych dla człowieka wytworzyć jedzenie i lekarstwa o niezwykle dobroczynnych właściwościach zdrowotnych.

Więcej szczegółów, między innymi jak konkretnie uprawiać poszczególne gatunki grzybów, jak uprawiać je na skalę komercyjną(zgodnie z zasadami perakultury) oraz jak możemy wykorzystać do dalszej produkcji żywności "przerobiony pniak" (próchno powstałe po uprawie shitake)... już wkrótce.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedii

A Ty co o tym myślisz?

6 komentarzy:

  1. Te grzyby szitake są dość drogie, nie mówiąc o ich przetworach. W sumie niezły pomysł na "cash crop" dla rolników nie posiadających kapitału wystarczającego na dochodowe uprawy buraków czy pszenicy (50 ha dla takich upraw to raczej minimum żeby wyżyć).

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, na małą skalę kluczowe jest by wytwarzać rzeczy dość drogie i/lub wytwarzać z nich "wartość dodaną". Umożliwia to wyżycie z ziemi o małej powierzchni.

    Paradoksem jest, że im mniejszy kawałek ziemi chcemy użytkować rolniczo tym bardziej produktywny się on staje. W tym przypadku mam na myśli ilość produkowanej żywności z ha. Dobrym przykładem były ogródki działkowe, które za komuny zajmowały jakoś około 1% powierzchni kraju a produkowały kilkadziesiąt procent żywności... Socjalizm oczywiście też w tym miał swój istotny udział. Chińczycy powiadają, że "cień ogrodnik jest najlepszym nawozem"

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Wojciechu, to nie paradoks, to prawo spadających dochodów :) Na dużą skalę nie da się zorganizować pracy na tyle efektywnie, co na małą; jakość zmienia się w ilość. Przy pewnej skali jednak wzrost ilości zaczyna zdecydowanie wygrywać ze spadkiem jakości - stąd dominacja agrokoncernów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo cieszy mnie to, że mam tak wyedukowanych czytelników:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzie można znaleźć nasiona Carqueji?, roślina działa osłonowo na wątrobę na tyle silnie że stanowi antidotum na toksynę produkowaną przez muchomora sromotnikowego.

    Carqueja:
    http://botanicscience.blogspot.com/2010/07/carqueja-remedium-na-zoadek-i-nie-tylko.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć, pogoda ostatnimi czasy sprzyja wyrastaniu grzybów, ale w okolicy jest wielu grzybiarzy i ciężko teraz z nimi rywalizować z powodu długich pobytów w pracy, dlatego zastanawiam się nad tym... http://www.domisad.pl/kurki.html Ktoś korzystał, sadził? Myślicie że warto się tym zainteresować?

    OdpowiedzUsuń