Bób. Jeden z lepszych nawozów zielonych. Który może dostarczyć smacznych plonów, glebie azotu i około 30 ton/ha resztek pożniwnych.
Nie mniej nie zawsze są najlepszą rzeczą jaką możemy naszej ziemi zafundować. Nawozy zielone mają spełniać w ogrodzie/polu/sadzie/systemie agroleśniczym odpowiednią funkcję a nie są celem samym w sobie (no chyba, że lubisz uprawiać tą grupę roślin dla samej uprawy).
Opisze może kiedy wysianie roślin na nawóz zielony jest dobrym pomysłem:
- chcemy grunty orne użyźnić
- chcemy grunty orne przekształcić w leśny ogród czy system agroleśniczy
- stanowią część płodozmianu
- chcemy zapobiec zachwaszczeniu terenu
- chcemy użyźnić teren pobudowlany
- chcemy zrekultywować teren po kopalni odkrywkowej czy żwirowni
- gdy nie mamy zwartej okrywy glebowej na naszym terenie (ściółki lub roślin)
Głównie kiedy mamy bogatą i dobrze rozwiniętą szatę roślinną np. na pastwisku, chwastowisku czy innym nieużytku. Moim zdaniem nie jest to dobre wyjście, gdyż najpierw będziemy musieli poświęcić mnóstwo energii lub czasu na organizację by pozbyć się szaty roślinnej do gołej ziemi. Można tego dokonać za pomocą:
- orania
- herbicydów
- zbyt intensywnego, długotrwałego wypasu zwierząt (świń, kóz, krów, kur)
Moim zdaniem nie.
Ten sam efekt można osiągnąć mniejszym nakładem sił i środków. Jeśli chcemy podnieść żyzność gleby, by np. poprawić szanse przyjęcia naszych nowo posadzonych drzewek owocowych możemy po prostu zagłuszyć istniejące chwasty/darń warstwą ściółki (polecam karton). Z czasem rozłożą się dostarczając drzewkom potrzebnych im składników niemal jak zielony nawóz (dłużej działający). Jeśli tak postąpimy to okaże się, że nawet perz jest nawozem zielonym. Skoro mamy go na miejscu i jest za darmo (pewnie można nawet od sąsiadów dostać ;)?
Istnieją również uzasadnione przypadki gdy istniejącą darń trzeba zniszczyć - wtedy nawozy zielone są dobrym rozwiązaniem gdyż pozwalają zminimalizować uszkodzenia spowodowane orką. Jednym z takich przypadków jest potrzeba wapnowania gleby. Z drugiej strony pastwiska często wapnuje się tylko powierzchniowo - z czasem wapń dostanie się na odpowiedni poziom, choć zabiera to trochę czasu.
Musimy ustalić nasz cel, co chcemy osiągnąć dzięki tej ziemi, którą mamy. Potem musimy pomyśleć jakie narzędzia i techniki będą najlepsze by osiągnąć ten cel. Podsumowując nawozy zielone stanowią ciekawe narzędzie w repertuarze permakulturnika. Należy jednak pamiętać, że jeśli mamy tylko młotek to wszystko wygląda jak wystający gwóźdź.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedii
Istnieją zapewne inne, uzasadnione powody by użyć nawozów zielonych. Jeśli je znasz, to proszę podziel się z nami wiedzą w komentarzach.
Ciekawy wpis. Niemal powiało herezją ;) Popieram tezę i wnioski, chciałem jednak zaznaczyć, że ściółkowanie kartonem/gazetami wcale nie wyklucza użycia nawozów zielonych - wręcz je ułatwia. Warunek: Dostępność kompostu lub "importowanej" gleby. Oczywiście - importowanie gleby z daleka dla samego importowania z permakulturą nie ma nic wspólnego, ale bywa, że np. przy budowie musimy zedrzeć warstwę "żywej" ziemi - i tu możemy ją wykorzystać.
OdpowiedzUsuńDo rzeczy: Wg mnie optymalną taktyką poradzenia sobie z zachwaszczonym/zatrawionym i niezbyt urodzajnym obszarem, który chcemy uprawiać jest:
1) porządne skoszenie go i podlanie
2) wyściółkowanie kartonem lub czymś podobnym
3) obsypanie kartonu niedużą warstwą ziemi/kompostu
4) obsianie tego nawozem zielonym
Jeśli gleba jest żyzna, krok 4 można pominąć i od razu obsiać/obsadzić tak przygotowaną grządkę roślinnością docelową.
Oczywiście mowa tu o skali ogrodu, nie pola uprawnego.
http://www.sarep.ucdavis.edu/newsltr/v7n1/sa-11.htm
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Jurek taka technika na małą skalę chyba jest najlepsza.
OdpowiedzUsuńDzięki mopel44 za linka. Wyka ma bardzo dobry wpływ na plony, sam widziałem ją jako "chwast" u mego znajomego w łubinie. Gdzieś obiło mi się o uszy, że z 200kg N na ha wiąże.
http://www.sare.org/publications/covercrops/chart2.pdf
OdpowiedzUsuńw ogole to jest cale 3rd edition on-line :) pozdrawiam
wow, to bardzo odważna teoria. Ciekawe czy któryś z "tradycyjnych" ogrodników byłby tak odważny aby poeksperymentować
OdpowiedzUsuńW sklepie https://ogrodolandia.pl/ znajdziemy meble ogrodowe wykonane z różnych materiałów, takich jak drewno, metal czy tworzywa sztuczne. Dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie, dopasowane do swojego stylu i preferencji.
OdpowiedzUsuń