piątek, 24 września 2010

Co to jest LER - Land Equivalent Ratio?

 Dzisiejszy wpis będzie przydatny głównie dla osób, które uprawą chcą zająć się na skalę komercyjną, gdzie dbanie o wydajność ekonomiczną jest jednym z priorytetowych zadań.
LER to angielski akronim (rodzaj skrótu) powstały ze słów Land Equivalent Ratio lub Land Equivalent Rate co w wolnym (i moim) tłumaczeniu oznacza "Współczynnik Odpowiednika Ziemi" (jestem otwarty na sugestie jak to tłumaczenie zmienić). LER został wymyślony by mierzyć wzrost (lub spadek) wielkości plonów gdy są one uprawiane w sposób inny niż monokulturowy i by porównywać tą wydajność do plonów, które uzyskano by z uprawy monokulturowej... Szczególnie często stosuje się LER w przypadku upraw agroleśniczych i uprawy współrzędowej. Przykładowo jeżeli uprawiamy gildię roślinną typu indiańskie trzy siostry czyli kukurydzę, fasolę i kabaczek to później mierzymy ile ziemi potrzeba by by uzyskać podobne plony uprawiając w monokulturze (czyli każdą z roślin osobno) poszczególne rośliny.
Zatem jeżeli z ha uprawy trzech sióstr uzyskuje się tyle plonów, że trzeba by poświęcić 1,3 ha ziemi (wartość wymyślona) tych trzech roślin uprawianych w monokulturze to LER wynosi 1,3. Proste prawda?

LER został wymyślony by mierzyć wydajność plonów na skalę komercyjną - w przydomowym, nawet produktywnym ogrodzie nikt nie chodzi z wagą czy suwmiarką...
W tym młodym sadzie wypasają się gęsi przyczyniając się do wzrostu LER'u wieloletniego. Murawa dzięki temu jest idealnie przystrzyżona.

Jak intuicyjnie większość ludzi czuje a ci, co jeszcze pamiętają początek swojej przygody z ogrodnictwem wiedzą, nie jest tak dobrze, że wszystkie uprawy współrzędne (czy ogólnie uprawiane nie w monokulturze) zawsze owocują zwiększeniem plonów. Naszym zadaniem jest odkrycie, które kombinacje powodują zwiększeniem plonów a których kombinacji lepiej unikać (np.cebulowatych i warzyw strączkowych).

LER to bardzo fajna teoria, pora jednak na jakieś dowody, że to co opisuję to nie tylko mój wymysł. A i praktyczne zastosowania tej wiedzy by się przydało, bo przecież to jest esencją permakultury.




Przeprowadzono doświadczenie nad wpływem robinii akacjowej (Robinia pseudoacacia)
na zawartość azotu w jęczmieniu. Badanie polegało na mierzeniu wielkości i jakości plonów w zależności od gleby (dwa rodzaje) i poziomu nawożenia azotem (trzy różne wielkości). Okazało się, że plony obu roślin były o 53% wyższe niż gdyby te dwie rośliny uprawiano osobno. Nie tylko wielkość plonów była wyższa, ale również jakość jęczmienia była lepsza. W drugim roku po posadzeniu robinii zawartość azotu w ziarnie i słomie jęczmienia była wyższa niż tego jęczmienia uprawianego w monokulturze o 11%*. W kolejnym roku eksperymentu wycięto drzewa co spowodowało znaczny wzrost zawartości azotu w ziarnie(najprawdopodobniej na skutek rozkładu korzeni robinii, na których licznie występują bakterie wiążące azot). Średnio ziarno jęczmienia uprawianego w międzyrzędach robinii akacjowej zawierało 23%* więcej azotu niż jęczmień uprawiany w monokulturze.

*Zwiększona zawartość azotu w ziarnie i słomie zwykle oznacza większa zawartość białka - jęczmień rosnący między rzędami robinii miał zatem wyższą wartość użytkową (białko to najdroższy element paszy).

Uprawa alejowa służy nie tylko jęczmieniowi, ale również środowisku - gdybyśmy chcieli pozyskiwać drewno robinii akacjowej na monokulturowej plantacji doprowadzilibyśmy do przedostawania się azotanów do wód gruntowych (efekt podobny jak rolnik nadmiernie czy nieodpowiednio używający nawozów azotowych). Wynika to z tego, że robinia jest wydajną rośliną wiążącą azot - tak wydajną, że aż może zanieczyszczać środowisko! (gdy rośnie w monokulturze i nie ma w okolicy innych roślin, które mogą zużytkować związany przez nią azot). Efekt ten opisany jest w tym badaniu.

Niestety nie ma wielu badań na temat LER poszczególnych kombinacji różnych upraw z klimatu umiarkowanego. Te z cieplejszych rejonów są jednak obiecujące np. pszenica + topola LER 1,52 - 1,74.

Zapewne ciekawy efekt zwiększający wydajność uzyskano by gdyby sadzić drzewa na poziomicach (w poprzek spadku terenu) co ograniczyłoby erozję wodną oraz gdyby drzewa stanowiły żywopłoty chroniący uprawy od niszczycielskiej siły wiatru. W przypadku sadów  czy plantacji drzew w wielu przypadkach dodanie elementu zwierzęcego znacznie podnosi LER. Chociażby jeżeli kontrolujemy chwasty za pomocą kurzych, gęsich czy króliczych traktorów. Inna sprawa czy nam się chce i czy możemy ten system dopasować do naszych indywidualnych warunków. Technicznie rzecz biorąc z chwilą wprowadzenia zwierząt gospodarskich do sadu nasz sad zmienia się w system sylwopastoralny.

Znacie może jakieś inne kombinacje upraw, które zwiększają LER? Jeśli tak to podzielcie się proszę wiedzą pisząc w komentarzu.

5 komentarzy:

  1. dzień dobry,
    mój tata kiedyś uprawiał seler pomiędzy rzędami ogórków. Tego roku selery były wyjątkowo dorodne :) Ale czy to jest LER czy nie?
    Pozdrawiam Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. LER to by był jakby plony zostały zmierzone :)

    Najlepiej na taje samej glebie, w tym samym roku i przy identycznym poziomie nawożenia żeby wyeliminować czynnik losowy.

    Bardzo przydatne by było jakby tata w przyszłym roku przeprowadził taki eksperyment. Również pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym to przełożył jako "równoważnik ziemny".

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jakiego wieku rosły tam akacje? Od nasionka czy posadzono kilkuletnie drzewa? A w jakich odstępach od siebie rosły drzewa? Rosły pojedynczo, w rzędach wschód-zachód, północ-południe? Prosiłbym o jakieś szczegóły.

    Pozdrawiam Małorolny

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie stać mnie było na wykupienie dostępu do artykułu - kierowałem się tylko abstraktem i opisem tego doświadczenia w jednej z książek. Użyto sadzonek robinii, nie wiem iluletnich,ale raczej nie więcej niż 3-4 lata. Drzewa rosły w rzędach.

    Z mojej wiedzy nt. agroleśnictwa i ich projektowania ja zrobiłbym tak:
    Odległość między drzewami 2m. Odległość między rzędami - 1 przejazd traktorem (który nam pasuje)jakieś 4-5 m.

    Ja wolałbym rzędy drzew wzdłuż poziomic, jednak może to powodować różnicę w tempie dojrzewania zbóż, dlatego bardziej równomierne zbiór i lepszą jakość plonu osiągnie się sadząc w rzędach północ-południe. Dlatego IMO lepiej jest łączyć drzewa + pastwisko.

    Ciekawym doświadczeniem byłoby również przetestowanie karagany syberyjskiej - wtedy można by jej biomasą skarmiać zwierzęta a nie tylko do palenia jak drobne ścinki akacji.

    @Iulios

    Dobre, jeszcze poczekam na inne propozycje.

    OdpowiedzUsuń