niedziela, 21 lutego 2010

Niezmienność rzeczy



Ciekawy cykl wykładów prowadzony przez Darrena Doherty. To jeden z największych specjalistów od od projektowania Keyline na świecie i niezły jajcarz przy okazji. Filmik przedstawia pierwszą część, reszta również na youtube.

Wiele osób, które się budują stoi przed problemem... Gdzie postawić dom na działce. Może tutaj, bo jest ładny widok, może tutaj, bo mniej betonu będzie trzeba pod fundamenty wylać. Ogólnie trudno zadecydować - nikt nie uczy w naukowy sposób o takiej podstawowej rzeczy, jak... gdzie do cholery ten dom postawić :) Nikt poza ludźmi z kręgu permakulturowego. Zaczątki tego podejścia stosują architekci zajmujący się domami pasywnymi, samowystarczalnymi, czy energooszczędnymi - starają się np. umiejscowić dom długą osią na linii wschód - zachód, tak by dom korzystał maksymalnie z energii słonecznej. To niezwykle ważne. No ale co z pozostałym składnikami, które składają się na dom autonomiczny, czy może samowystarczalność żywnościowo-ściekową?
Nie da rady przeżyć bez jedzenia, nawet w najbardziej samowystarczalnym domu.

Dzisiejszy wpis dotyczyć będzie Keyline-owej hierarchii trwałości. Brzmi bardzo górnolotnie i tajemniczo, ale po przeczytaniu tego wpisu będziesz pewnie tak jak i ja przekonany, że to nic innego, jak zdrowy rozsądek i trochę wiedzy.

Twórcą koncepcji Keyline był australijski inżynier górnictwa P.A. Yeomans. Dla nowych Czytelników przypomnę, że projektowanie Keyline to sposób projektowania posiadłości, by było one suszoodporne, pożaroodporne, by można wydajniej było używać wodę w gospodarstwie, co przekłada się na podniesioną jakość życia, wyższą produkcję rolną, bezpieczeństwo, większą bioróżnorodność i ostatecznie większe profity dla właściciela takiej posiadłości. W projektowaniu Keyline chodzi o dbanie o zarządzanie wodą. Cała reszta (zwiększona produktywność) to skutek lepszego jej wykorzystania.

Skala trwałości poszczególnych komponentów systemu w którym przychodź nam żyć:

1. Klimat
2. Rzeźba terenu
3. Woda
4. Drogi
5. Drzewa
6. Budynki
7. Inne podziały np.płoty
8. Gleba

Te czynniki uszeregowane są od tego co najtrudniej zmienić,do tego co najłatwiej. Tak też powinniśmy z nimi pracować. Czynnik wyżej w hierarchii jest ważniejszy, trudniej go zmienić a co się z tym wiąże jest to kosztowniejsze. Paradoksalnie nawet jeśli naszym najważniejszym cele jest postawienie budynku to powinniśmy uwzględnić ww. hierarchię. Ostatecznie (jeśli budujemy dla siebie) będziemy przecież w tym budynku żyć a nie tylko przebywać.

1.Uwzględnienie czynnika 1 jest dość logiczne - w Polsce mamy zimy, warto pomyśleć o odpowiedniej drodze, na którą mniej będzie śnieg zawiewał, wiaże się to również z takimi rzeczami, jak posiadanie dobrej izolacji w domu oraz rekuperatora... Klimat ogólnie przecież trudno zmienić. Możemy modyfikować mikroklimat, no ale trudno oczekiwać, że będziemy mieć w styczniu w środku pola +15 stopni w nocy (w Polsce). Jeśli mieszkamy w takiej Wielkopolsce, czy na Kujawach, to niewiele możemy zrobić z tym, że mamy średnią roczną opadów 600-450 mm na rok.

2.Rzeźba terenu jest również trudno zmienialnym czynnikiem. Jest to możliwe, ale jest to również stosunkowo drogie. Modyfikować rzeźbę terenu do pewnego stopnia możemy, jednak potężne roboty ziemne (robienie potężnych tam, czy zrównywanie gór) wiąże się z kosztami. Łatwiej postawić dom trochę inaczej, niż zrównywać wzniesienie, żeby mieć z miejsca, które sobie upatrzyliśmy ładny widok. Swale, oraz wykopanie małego stawu to przykład takich robót zimnych, które mają dobry stosunek koszt : efekt.

3.Woda to kolejny ważny czynnik, który jest trudniej modyfikowalny niż decyzja o usytuowaniu domu. Woda na posesji zależy od dwóch wcześniejszych czynników. Przy odpowiednim ukształtowaniu terenu woda będzie na służyć bardzo produktywnie. Zwykle wiąże się to z możliwością jej magazynowania i tym, by pozostawała ona na naszej posesji jak najdłużej i jak najwolniej poruszała się przez naszą działkę. Warto pamiętać, że woda pod wpływem grawitacji spływa w dół - warto to wykorzystać i umiejscowić ogród z roślinami wymagający dużej ilości nawadniania poniżej domu. W ten sposób będzie można wykorzystać szarą wodę, nawet bez pompy.

4.Droga jest strukturą, którą po postawieniu jest zwykle elementem bardzo trwałym. Dlaczego nie wykorzystać jej w projekcie Keyline? Łatwiej zaprojektować dom, który jest dobrze usytuowany w stosunku do drogi, niż drogę spełniającą zadania powierzone jej w projekcie Keyline dostosować do domu.

5. Drzewa są ważnymi elementami w dbaniu o wodę. Zwykle w projektowaniu Keyline sadzi się je w poprzek stoku, czyli zgodnie z poziomicą. Spowalniają spływ wody oraz zabezpieczają pole, sad, ogród przed erozją wodną, czym przyczyniają się dalej do zwiększania produktywności systemu. Żywopłot od strony przeważającego kierunku wiatru zmniejsza straty wody z gleby czy roślin. W projekcie Keyline pasy drzew są stawiane również w celu ochrony przed pożarami. Dobrym gatunkiem drzewa do tego celu jest wierzba, gdyż drzewo to się nie pali (z powodu jej wilgotności).

6.Wreszcie dochodzimy do budynków. Wg zasad Keyline powinniśmy umieszczać budynki w oparciu o wyżej wymienione zasady/elementy, gdyż o umiejscowieniu możemy decydować dość dowolnie. Woda natomiast. nie będzie płynęła pod górę, no chyba, że użyjemy energii do pokonania siły grawitacji (co jest drogie)

7.Inne elementy takie jak płoty są bardzo ruchome, to normalne...


8.Gleba. Dlaczego gleba jest ostatnia, czy oznacza, że jest najmniej ważna?
Nie.
Chodzi o to, że łatwo można ją modyfikować, można nawet ją przenieść używając buldożera, czy koparki (lub taczki na mniejszą skalę). Glebę można sobie również stworzyć... Dlaczego o tym wspominam? By nikt nie postawił domu w miejscu, gdzie nie ma dobrej wystawy słonecznej, czy nie ma dostępu do wody, z powodu tego, że w danym miejscu jest bardzo dobra ziemia do prowadzenia ogródka.



W jeśli zaprojektujemy swoją posiadłość zgodnie z ww. zasadami, to susza nam nie grozi. Nie zawsze jest to możliwe, z powodu posiadania małej działki, prawa,itp no ale to jest plan do którego powinniśmy dążyć.

Oto zdjęcie fragmentu jednej farmy zaprojektowanej zgodnie z zasadami Keyline. Widać, że świeżo po wcielaniu projektu w życie jest. Kliknij, żeby powiększyć


Na zakończenie pewien smutny dowcip...

-Jak jest różnica między leśnikiem i urzędnikiem z ARiMR a Bogiem?
-Bóg nie myśli, że jest leśnikiem czy urzędnikiem ARiMR..

A Ty co o tym myślisz?

12 komentarzy:

  1. Uważam , że ta hierarchia jest rewelacyjna .

    Rozpatrując kolejno punkty można zauważyć , że górale lepiej uwzględniają dostosowanie dachu do warunkow klimatycznych niż architekci projektujący centra handlowe . Jest z tego niemały cmentarzyk .
    Jeśli chodzi o wypoziomowanie terenu to prostym sposobem robi się to jak przy stawianiu fundamentów - wystarczy wąż ogrodowy z wodą i patyki do znaczenia jednakowych poziomów terenu .
    Przy okazji rzeźby terenu warto zaakcentować problem wydawania zezwoleń . Uwzględnianie są drobiazgi , a na istotne uwarunkowania zupełnie nie zwraca się uwagi . Np. domy stawiane są w rozlewiskach rzek czy groźnych potoków lub jak niedawno w Portugalii osuwisk terenu . Gdyby w 1997 r. w czasie wielkiej powodzi nie było domów w terenach zalewowych , prawie polderach można było przerwać wały i ocalić Wrocław od zalania . Uważam , że powinna być wykonana mapa terenów zalewowych , podtapianych , żeby grunty te wyłączyć z budownictwa mieszkalnego . Byłoby mniej ludzkich dramatów .
    Jeśli chodzi o nasłonecznienie to słyszłem , że Szwajcarzy opracowali taką mapę dla Polski i jak się można spodziewać najlepsze warunki są na Lubelszczyźnie .

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  2. W uzupełnieniu punktu dotyczącego wody to warto przypomnieć o retencji śniegu - spowalnianiu topnienia przez zacienianie drzewami i żywopłotami , gromadzenie w zagłębieniach i swale'ach , odśnieznaniu i gromadzeniu na stosach , które wydłużą podlewanie ogrodu .

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  3. W punkcie omawiającym drogi ( dróżki i ścieżki wokół domu ) dorzuciłbym sadzenie zapór przeciwśnieżnych ( np. niski żywopłot z jałowca pospolitego odm . Compacta lub cyprysik żywotnikowaty odm. Rubicon zachowują swoją wysokość długo ) , które dodatkowo mogą gromadzić energię słoneczną powodując szybsze topnienie oblodzeń . Także kolor nawierzchni ma wpływ na tempo odmarzania nawierzchni - ciemna może w ciągu słonecznego dnia wyschnąć ,więc na noc unikamy niebezpieczeństwa przymarzania roztopionego śniegu .

    Sam dojazd do garażu powinien być jak najkrótszy . Ustawianie budynku po przeciwnej stronie do bramy wjazdowej powoduje , że mamy więcej do ośnieżania , co na emeryturze , gdy zdrowie szwankuje jest pewną niedogodnością .

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  4. Racja Cedric projektowanie Keyline to pod względem "wodnym" najlepszy drogowskaz jaki do tej pory powstał.

    To link do fajnej mapki - nie jest to co prawda mapka nasłonecznienia, ale mapa tzw. USDA hardiness zones. Bardzo przydatna rzecz, jak chce się zamawiać rośliny z zagranicy np.

    O tym co mówisz z osiedlaniem się na terenach zalewowych to też racja. Jakby w zlewni Odry, zwłaszcza w górnym nurcie było używane projektowanie Keyline, agroleśnictwo, to by również problem był dużo mniejszy. Inna sprawa, że tereny tereny zalewowe, to zwykle najżyźniejsze ziemie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Często korzystam z klasyfikcji hardiness zones przy sadzeniu .
    Do 6 stopnia można w Polsce w ciepłych zacisznych warunkach sadzić . Ważny jest rodzaj gleby . U mnie na piasku 5 kl. zimuje Zantedeschia ( kalla ) ethiopica . Zimował też mieczyk ogrodowy , ale chyba spotkał swoje przeznaczenie w paszczy karczownika . Po dodaniu rozdrobnionego styropianu , przysypaniu liśćmi i śniegiem wiele roślin może przetrwać nasze warunki . Figowiec czy granat zimują w naszych warunkach .
    Tak na marginesie dodam , że nowym ekologicznym sposobem pozbycia się gryzoni jest podlewanie ogrodu olejem rycynowym . Są w sprzedaży butelki , które podłącza się do węża . Gryzoń zjadając rośliny i pustosząc nam ogród pochłania razem olej , dostaje problemów żołądkowych i wyprowadza się w gościnniejsze tereny . Tak przynajmniej pisze producent . Niestety , nie zdążyłem jesienią wypróbować .

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chodzi o punkt 5 , to architektura krajobrazu powinna zrobić podział roślin ze względu na system korzeniowy . Ukorzenienie roślin można porównać do zbrojenia betonu . Dodatkowo dochodzi temat akumulatorów dynamicznych i wydobywania składników mineralnych na powierzchnię ( i wody w liściach !-transpiracja liści łagodzi upały ).
    Nasadzenia powinno się więc prowadzić pod kątem systemu korzeniowego i poziomu lustra wody dla głębokiego umocnienia gruntu oraz płytkiego - ze względu na osuszane podmokłych terenów czy też umacnianie wałów powodziowych .

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do terenow zalewowych Odry to w zwiazku z Opolem - mieszkalem tam 5 lat - to tereny Niemieckie - Niemcy w centrum miasta sadzili zborze .... Polacy przyszli i stukali sie w leb. Pobudowali sie i zadowoleni ... w 1997 czy 96 nie pamietam, dokladnie - okazalo sie kto madrzejszy .... a jak ktos sie odezwal w tej sprawie takim glosem to z blotem sie go mieszalo ... tak samo sie smiejemy z Niemcow ze spadnie 5 cm sniegu i Republika sparalizowana .... pzdr

    OdpowiedzUsuń
  8. Cedric rzeczywiście jest przed nami sporo pracy, również tej naukowej. Sepp Holzer poruszył w jednym z filmów o nim tematykę nie uwzględniania różnych systemów korzeniowych roślin. W jego sąsiedztwie posadzone były monokultury świerkowe, co sprawiało, że łatwo dochodziło do osuwania się ziemi i lawin.

    @mopel44
    Niestety w "Katyniu" wybito min. kwiat naukowców polskich. Takie straty intelektualne naprawić zajmuje kilka pokoleń.

    Jest indiańskie przysłowie, mówiące o podejmowaniu decyzji- trzeba rozpatrzyć, jaki wpływ będzie to miało na siedem pokoleń wprzód.
    Jak widać taka decyzja o zabudowie była dobra... do czasu trzeciego pokolenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiele pomysłów z projektowania permakulturowego będzie można łączyć z obserwacjami z zakresu biomimikry.

    www.biomimicryinstitute.org

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak sobie czytam te komentarze i przypomina mi się tegoroczne lato. Dwa tygodnie suszy, a jak się rozpadało to można było gołym okiem zobaczyć gdzie sięgają tereny zalewowe. Przypomina mi się obrazek z telewizji: płynie strumień, a 10m dalej stoi dom... Właściciel był bardzo ździwiony że go zalało ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe to wszystko zarówno wpis jak i komentarze. Również jestem pod wrażeniem i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń