czwartek, 4 lutego 2010

Czy traktujesz swój ogród/gospodarstwo jak ekosystem?

Tzw. łańcuch pokarmowy to uproszczenie, by dzieci w szkole mogły zrozumieć pewną koncepcję. W naturze występują sieci pokarmowe.

Czy uważasz, że Twój ogród/sad/pole to ekosystem?

Jeśli nie, to koniecznie przeczytaj ten wpis. Jeśli tak, to przeczytaj go również - znajdziesz w nim dużo ciekawych informacji, nt. tego jak:

-zwiększyć plony
-zmniejszyć nakład pracy

Zawarte tutaj informacje będą ogólne, bowiem są to rozwiązania systemowe a nie konkretne techniki, typu "jak zwiększyć produkcję ziemniaków używając ściółki".

Co to jest ekosystem?
By odpowiedzieć na pytanie z tematu dzisiejszego wpisu należy dowiedzieć się co to jest ekosystem. W uproszczeniu (jeśli chcesz naukowej definicji sprawdź np. Wikipedię) ekosystem to połączenie nieożywionych i ożywionych składników przyrody. Ważne jest do zrozumienia tego pojęcia, że ekosystem to coś więcej niż suma wszystkich elementów. Elementy ekosystemu wywierają na siebie wpływ, przez co tworzą "nową jakość". Właśnie dzięki tym interakcjom w ekosystemach ciągle się coś dzieje. Zwykle w ekosystemach klimaksowych (najbardziej dojrzałych) "dzieje się" najwięcej i właśnie te ekosystemy są najbardziej stabilne i wytrzymałe na zmianę, czy niekorzystne warunki środowiska( bardziej odporne na suszę jest las dębowy niż np. pole pszenicy). W miarę dojrzewania ekosystemu wytwarzają się nowe, coraz bardziej skomplikowane połączenia między różnymi elementami. Na początku sukcesji ekologicznej te zależności są bardzo proste. Zwykle, gdy nie ma jeszcze gleby, czyli ekosystem jest na początkowym etapie sukcesji wyglądają one tak: skała - porosty - roślinożercy. Więcej o sukcesji możesz przeczytać po kliknięciu tutaj.
Czasami warto, by rzeczy były skomplikowane
W dojrzałych ekosystemach istnieją dużo bardziej skomplikowane połączenia. Występują np. pasożyty pasożytów (przykładem są pasożytnicze osy, które pasożytują na mszycach, które z kolei pasożytują na roślinach. Kiedyś wyczytałem, że znaleziono pasożyta szóstego stopnia, oznacza, że występował łańcuch pokarmowy, który wyglądał w ten sposób:
skała macierzysta - roślina - zwierzę - pasożyt pierwszego rzędu - pasożyt drugiego rzędu (czyli pasożyt pasożyta) - pasożyt trzeciego rzędu (czyli pasożyt pasożyta pasożyta)... i tak dalej do szóstego rzędu. Niestety nie jestem w stanie znaleźć źródła w tej chwili.
Jak już wcześniej napisałem im bardziej dojrzały ekosystem, tym stabilniejszy on jest i tym więcej zależności w nim występuje. Jako można to wykorzystać?

Czasami warto, rzeczy komplikować na siłę
Osoby będące zarejestrowane na fejsbóku wiedzą, że w rubryce "Stan cywilny" można wybrać wiele opcji, jedna z nich jest "to skomplikowane". O ile w odniesieniu do człowieka to dziwne, to w przypadku relacji w ogrodzie/polu chcemy mieć jak najwięcej takich "to skomplikowanych" związków. Jednym ze sposobów na zwiększenie ilości różnorodnych związków, jest zwiększenie bioróżnorodności w obrębie ekosystemu - wykorzystanie efektu brzegu. Bioróżnorodność można zwiększyć poprzez :

-Wytworzenie różnych ekosystemów w obrębie małego obszarów (np. las, step, trawnik, pole, staw, płaski teren, stok...). Leśny ogród z wzniesioną grządką to jeden z takich przykładów.

-Stworzyć warunki, jakie występują w dojrzałych ekosystemach . Jednym z przykładów jest stworzenie grubej warstwy rozkładającej się materii organicznej bogatej w węgiel (ściółki, która wolno się rozkłada). Takie "sztuczne postarzenie" ekosystemu. Dzięki temu wytworzymy na słabej, polnej, zdominowanej przez bakterie glebie, warunki, które przypomina stary, dojrzały las (w takich drzewka owocowe czują się najlepiej).

Jak zatem można zwiększyć plony i zmniejszyć nakład pracy?
Poprzez wytworzenie odpowiednio skomplikowanych związków. Jednym z najlepszych przykładów jest zaszczepienie drzewek jadalnymi grzybami mikoryzowymi - nie trzeba drzew nawozić (po kilku latach wystarczą liście spadające z drzew + ewentualne wysikanie się od czasu do czasu pod drzewkiem). Dodatkowo mamy plony w postaci jadalnych grzybów.

Następnym przykładem jest zadbanie, o ww. pasożytnicze osy - złożą one jaja w mszycach lub gąsienicach, zapobiegając dzięki temu namnożeniu danego gatunku. Nie dość, że mamy mniej pracy (np. nie musimy przygotowywać wywaru z pokrzyw, by je zniszczyć) to jeszcze mamy większe plony.
Nie oznacza, to, że nie należy stosować różnych ekologicznych pestycydów (takich jak np. gnojówka z pokrzyw, czy mączka bazaltowa. W niektórych przypadkach trudno o stworzenie całego ekosystemu (jak w przypadku produkcji żywności zimą w szklarni). Sam właśnie odmrażam gnojówkę z pokrzyw, gdyż dzisiaj zauważyłem na mojej stewii (która rośnie na parapecie w domu) mszyce.

W przyrodzie istnieje pięć królestw organizmów. Zwykły "chemiczny" ogrodnik polega głównie na jednym - roślin. Ogrodnik permakulturowy stara się zaprząc do roboty przedstawicieli następujących królestw:
-rośliny (bez komentarza;)
-grzyby (np. grzyby mikoryzowe)
-monera (bakterie wiążące azot)
-protista (plankton w stawie)
-zwierzęta (np. dżdżownice, które napowietrzają glebę)
Można wykorzystać również twory, które nie zaliczają się do żadnego z królestw (jak np. wirusy)

W ten sposób sprawiamy, że w naszym ogrodzie, lesie, sadzie, polu pracuje więcej specjalistów. Żaden naprawdę dobry specjalista w jakiejś dziedzinie nie będzie pracował za darmo, czy w kiepskich warunkach - rolą ogrodnika jest stworzyć takie dobre warunki. Nie jest to trudne, większość specjalistów w ogrodzie, będzie pracować za mniej niż miskę ryżu dziennie,


Czasami jednak najprostsze rozwiązania wcale nie są najlepsze. A Ty czy nadal zamierzasz ignorować specjalistów i chcesz wykonywać całą pracę samemu? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz