wtorek, 15 grudnia 2009

Permakultura i chwasty


Dzisiejszy post dotyczyć będzie chwastów, czyli wszelkich roślin (czasami termin ten dotyczy również ryb), które są niepożądane z punktu widzenia osoby, które się tym terminem posługują.

Co jest bardzo ciekawe, to fakt, że nie ma jakiejś jednej określonej listy roślin, które są chwastami. Wszystko zależny od kontekstu w którym dana roślina występuje i naszego do niej podejścia. Permakultura proponuje by poznać funkcję, którą dany chwast pełni i dlaczego on jest w miejscu w którym jest. W naturze nic nie dzieje się bez powodu, tak jest również w przypadku chwastów.

Chwasty, to prawie wyłącznie rośliny pionierskie, czyli takie, które pojawiają się na danym stanowisku w początkowym etapie sukcesji ekologicznej. Dojrzałe ekosystemy (w naszym klimacie to niemal wyłącznie las) są bardzo odporne na inwazje chwastów.

Chwasty pełnią bardzo ważną rolę. W permakulturze możemy wykorzystać chwasty na kilka sposobów:
1.Chwasty mówią nam o tym jakie warunki glebowo-świetlne występują na danym obszarze.
2.Chwasty stanowią "apteczkę pierwszej pomocy" w ochronie przed erozją. Udziela jej sama natura, całkowicie dobrowolnie.
3.Chwasty poprawiają żyzność gleby, gdyż wydobywają na powierzchnie mikro i makroelementy z głębszych warstw gleby, gdzie w innym wypadku byłyby niedostępne dla zbóż, większości drzew i krzewów owocowych.
4.Mogą stanowić lekarstwo i paszę dla ludzi:) i zwierząt.
5.Mogą dostarczać azotu innym roślinom.
6.Umożliwiają przetrwanie i rozmnażanie pożytecznym owadom/zwierzętom.

Rozwinę trochę poszczególne ww.sposoby wykorzystania chwastów.
1. Znając wymagania świetlne, glebowe i wodne chwastów jesteśmy w stanie zidentyfikować jakie rośliny będą rosły najlepiej na danym obszarze.

2.Chwasty chronią przed erozją. Najlepszym dowodem na to jest próba przekopania słabej piaszczystej gleby - normalnie nie stanowi to problemu. Do czasu aż dany kawałek gruntu nie zostanie skolonizowany przez perz.
3.Duża cześć chwastów ma bardzo głębokie systemy korzeniowe np. żywokost lekarski,lukrecja, cykoria ponad 2 metry. Zielone cześć roślin po obumarciu dostają się na powierzchnię ziemi, gdzie rozkładając się przyczyniają się do zwiększenia ilości różnych, wcześniej niedostępnych pierwiastków dla roślin o płytkim systemie korzeniowym.
4Większość chwastów stanowić może dodatek do paszy bądź lekarstwo dla zwierząt - perz i koniczyna (dwa pospolite chwasty trawnikowe) mogą stanowić podstawę paszy dla królików.
5.Koniczyna na trawniku sprawi, że traw jest bardziej zielona, zmniejsza się również zapotrzebowanie danego trawnika na wodę.
6.Na jesień uschnięte pokrzywy stanowią miejsce gdzie zimują np. biedronki - czyli owady zjadające mszyce.

Praktyczny przykład wykorzystania permakultury:
Jak w ciągu kilku godzin zmienić zachwaszczony gąszcz w... produktywne pastwisko.

Przypuśćmy,że mamy do oczyszczenia nowo zakupioną działkę, jest bardzo zarośnięta,
Na tej działce mamy również zarośnięty młodą wierzą, tatarakiem i trzciną staw, który trzeba oczyścić. Jakie mamy rozwiązania?

-Opryskać wszystko kilkakrotnie herbicydami - to rozwiązanie skuteczne, nie da się ukryć, ale czy chcemy jeść ryby z takiego stawu? Oczywiście takie rozwiązanie zupełnie odpada jeżeli mamy gospodarstwo ekologiczne. Potem i tak będzie trzeba uschnięte zarośla wynieść w jakiś sposób.

-Ręcznie wyczyścić - baardzo żmudna i niewdzięczna praca.

-Koparkę/buldożer - kosztowne rozwiązanie.

-Wykorzystać siły natury, czyli umieścić tam takie komponent systemu, który zrobi to za nas. Musimy zrobić analizę, co działa jak żywa rozdrabniarka/niszczarka zarośli/młodych drzew i szuwarów? Wybór pada na kozy, gęsi, nutrie (zależy od tego ile wody jest w stawie). Możemy dany teren ogrodzić elektrycznym pastuchem i pozostawić za ogrodzeniem ww. gatunki zwierząt. Z czasem (zależy od ilości zwierząt, wielkości zarośli, wielkości stawu) zwierzęta w sposób całkowicie dla nich naturalny przerobią zarośla w teren na którym ostają się tylko większe drzewa, do których będziemy mieć już dużo łatwiejszy dostęp. Moim zdaniem ostatnie rozwiązanie to rozwiązanie najlepsze, gdyż w czasie, gdy staw jest oczyszczany (wykonywana jest praca) to jeszcze tuczą się gęsi, możemy mieć jajka, koza może nam dawać mleka, mięsa (nie w jednym czasie;) skóry, wełny. Nutrie dają dobre mięso i wartościowe futro.

Możemy kozy i gęsi kupić, jeśli chcemy je hodować, możemy również je wypożyczyć, od jakiegoś hodowcy ww. gatunków zwierząt. Przy odpowiednich umiejętnościach marketingowych może uda nam się uzyskać jeszcze jakiś pieniądz za dzierżawę "pastwiska"?


Jak zatem radzić sobie z chwastami? Zjeść je, lub nauczyć się w jakiś inny sposób je wykorzystać. Wtedy właściwie przestaną być chwastami, a zaczną być wartościowymi roślinami użytkowymi.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedii

Proszę zostaw komentarz, jestem ciekaw tego co myślisz, chętnie również odpowiem na Twoje pytanie.

10 komentarzy:

  1. Ciekawe może być uprawianie chwastów pod biomasę opałową lub pod biogazownie.

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapewne, ciekawa kwestia. Tylko czy celowo uprawiając jakąś roślinie możemy mówić jeszcze o "chwaście"? Anonimowy, masz jakiś konkretny gatunek na myśli?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam ale peż ciężko było by w Polsce nazwać roslina urzytkową. Z doświadczeń niemieckiego instytutu największą wydajność biogazu uzyskują ze specjalnej odmiany energetycznej kukurydzy 10000 m3/ha. Z masy zielonej uzyskuje się około 300 m3/t więc aby temu dorównać należało by zbierać 34 tony suchej masy z chektara. Myślę że przy wykorzystaniu chwastów ( najlepiej przy uprawie mieszanej)można by uzyskać większe wartości.


    Tak na marginesie 1m3 odpowiada 0,7 litra benzyny. W Polsce rocznie konsumujemy 4000000 ton. załóżmy że 1l=1kg ( złe założenie ale to tylko poglądowe obliczenia). Z jednego hektara otrzymujemy ekwiwalent 7000 l czyli 7 ton, więc na zaspokojenie naszych potrzeb na benzyne potrzebujemy biogazu z 580000 ha czyli 5800 km2 ( Polska - 322500 km2). Jest to realne, a należy wziąść pod uwagę biogaz z innych żrudeł tak jak naprzykład wykorzystanie biomasy odpadowej w rolnictwie której jest bardzo durzo.

    Mam nadzieję że zrozumiałeś moje wypociny.

    Piotr

    P.S. Dane dla oleju napędowego 7500000 t tylko że metan można wykorzystać tylko w benzyniakach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie polecam do wypasu króliki.
    Nie istnieją dla nich rośliny nie do zjedzenia. Najlepsza "kosiarka" do trawy jaką kiedykolwiek miałem.

    Zyongoo

    OdpowiedzUsuń
  5. Perz w pewnych sytuacjach (jak np. występowanie perzu na trawniku) może być uznawany za roślinę użytkową. Nie chodzi, mi o to, że jest on bardzo produktywny, tylko o to, że w pewnych sytuacjach można go lepiej wykorzystać, że można w ogóle go wykorzystać. Np. gdy ma się króliki można wykorzystać je do jego kontroli. Inna sprawa, że osoby które mają króliki nie należą do osób, które chcą się pozbyć "chwastów" z trawnika.

    Z Twojego opisu Piotrze wynika,że znaleziono wydajny sposób na produkcję paliw. Ciekawe jak wychodzi bilans, gdy uwzględni się całą ilość energii zużytą do wytworzenia tego paliwa (produkcja nawozów sztucznych, paliwo rolnicze itp.) Dla etanolu produkowanego z kukurydzy ten współczynnik EROEI (z ang. Energy Returned on Energy Invested - Energia Uzyskana z Energii Zainwestowanej) wynosi 1,05 : 1 Czyli uzyskuje się 5% więcej energii niż się zainwestowało. Miejmy nadzieję, że wymieniony przez Ciebie proces jest wydajniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zyongoo, dzięki za radę. Na wiosnę będę ze znajomym konstruował "króliczy traktor". Znajomy chciał użyć w młodym sadzie roundup-u i glebogryzarki by pozbyć się perzy. Na szczęście udało mi się go od tego odwieść. W ten sposób zmienimy problem w rozwiązanie (i smaczne, zdrowe mięsko:)Wszystko to bez chemii, czy zużywania dużej ilości paliwa.

    OdpowiedzUsuń
  7. EROEI jest bardzo wysokie jak na takie inwestycje (coś koło 5.0). Cały problem polega na tym że UE zgodnie z ideą socjalizmu najpierw wymyśla sobie problem a później z nim bohatersko walczy - tak jest z CO2. W niemczech cały biogaz jest przerabiany na prąd a biorąc pod uwagę całościowy bilans ekonomiczny jako paliwo samochodowe wychodzi najkorzystniej(bilans handlowy, stabilizacja cen). A przy wykorzystaniu biogazu do produkcji prądu w niemczech niema to większego znaczenia przy ich skali krajowej produkcji.


    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  8. 5:1 to rzeczywiście imponujący wynik jak na energię z biomasy.

    Co do CO2 - sam jestem w trakcie tworzenia pewnego przedsięwzięcia, które ma na celu rynkowe i dobrowolne rozwiązanie tego problemu. Kto wierzy w globalne ocieplenie może zapłacić za zneutralizowanie jego emisji, kto nie to nie będzie ponosić żadnych kosztów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Starym sposobem na zmniejszenie zachwaszczenia jest nakrycie po skoszeniu takich miejsc agrowłókniną , ciemną folią . Brak fotosyntezy i wody przez dłuższy czas bardzo osłabia rośliny , a nie usuwamy z gleby korzeni , które obumarły i stanowią ostatecznie składnik organiczny gleby. Oczywiście są chwasty , które to wszystko przetrwają , a nawet przebijają bariery .

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki za dobry sposób. Te chwasty co się ostaną będzie już jednak łatwiej dobić. Powiedzmy nawet ręcznie.

    OdpowiedzUsuń