Dzisiejszy wpis nie będzie poświęcony nowo odkrytym złożom ropy naftowej gdzieś w Ameryce Południowej. Będzie o...
Czarnym złocie.
Zaczniemy od podstaw - fundamentu. Materiałem wyjściowym w naszej historii jest jak to zwykle bywa gleba. W tym przypadku oxisole - to bardzo jałowe gleby występujące w tropikach, między innymi w Dorzeczu Amazonki. Co mają jałowe gleby gdzieś w Brazylii do sytuacji polskiego ogrodnika, czy rolnika?
Bardzo dużo, gdyż niektóre gleby w tamtym rejonie takie jałowe nie są. No i co z tego można by rzec - przecież w Polsce też mamy niektóre gleby bardziej żyzne niż inne. Warto jednak przedstawić dlaczego te gleby w Amazonii są jałowe i dlaczego stały się żyzne...
Żyzna gleba to gleba, która posiada wysoki poziom materii organicznej. W tropikach z racji wysokiej wilgotności i temperatury rozkład materii organicznej jest niezwykle szybki. W kilka tygodni nie będzie śladu po padłej krowie - nawet kości zostaną zutylizowane. Również opadłe liście rozkładają się bardzo szybko. Większość drzew ma płytki system korzeniowy po to by od razu przechwycić pierwiastki zawarte w rozkładającą się na powierzchni materii organicznej. Gdy wytnie się drzewa - jak to często się robi, by oczyścić teren pod plantację GMO soi lub pastwisko dla krów gleba zostaje odkryta, materia organiczna szybko zostaje wymyta i zostajemy z całkowicie jałową glebą. W takim przypadku bardzo trudno o ponowne zalesienie danego obszaru...
Jak zatem w takich warunkach ma się wytworzyć żyzna gleba?
Okazało się, że część gleb jest bardzo żyzna. Co ciekawe nie są żółte jak zwykłe oxisole, tylko są czarne. Jeszcze dziwniejsze jest to, że gleby te charakteryzuje wysoki poziom materii organicznej, mimo, że są uprawiane od setek lat. Co zatem trzeba zrobić, żeby trwale zwiększyć poziom materii organicznej - dodać do gleby taką materię organiczną, której nic nawet w Dorzeczu Amazonki nie trawi...
Indianie w Dorzeczu Amazonki dodawali do gleby węgiel drzewny wymieszany z odchodami zwierząt i padłymi zwierzętami. Taka mieszanka sprawiała, że trwale poprawiano żyzność gleby. Węgiel ma dość znaczne możliwości wiązania różnych pierwiastków, w tym biogenów (pierwiastków takich jak NPK). Zapobiega zatem wymywaniu tych ważnych dla roślin substancji. Następną cechą, ważną raczej dla nas niż dla Indian jest zwiększenie pojemności wodnej gleby.
Terra preta, bo tak z portugalskiego nazywana jest ta czarna ziemia ma jeszcze inne zadziwiające właściwości. Potrafi się "regenerować" Niektórzy rolnicy sprzedają ją nawet, gdyż jest poszukiwanym towarem. Twierdzą również, że wystarczy zostawić z 20 cm warstwę terra preta, by pod wpływem liści i spadającej materii organicznej gleba się regenerowała. Niektórzy naukowcy podejrzewają nawet, że w sprawę zaangażowane są jakieś bakterie. BBC zrobiła ciekawy film na m.in. ten temat.
Przyznaje ze mimo mojego pozytywnego nastawienia zdecydowanie nie docenialem mozliwosci permakultury-ZDECYDOWANIE.
OdpowiedzUsuńWiesz piotr 34. To w sumie nie "permakultura" wymyśliła te rzeczy - tylko w ramach tego systemu projektowania takie techniki i metody zostają docenione i WYKORZYSTANE. Na tym polega jej "genialność" właśnie:)
OdpowiedzUsuńIm więcej czytam, tym bardziej mi szczęka opada. - np. z postem o Holistycznym zarządzaniu ziemią (który właśnie przygotowuję).
Pozdrawiam