Zdjęcie zrobione przez Aleksandrę Majdę w Bieszczadzkim Parku Narodowym. Krowa mogła chodzić po danym fragmencie parku dość swobodnie, jednak przez dłuższą chwilę żerowała na liściach i gałęziach tego młodego krzewu.
Zwykle najdroższym (bo najtrudniejszym do uzyskania) składnikiem paszy jest białko. Zwierzęta roślinożerne potrzebują go by rosnąć (czytaj by stać się mięsem) czy dawać mleko/wełnę/futro/skóry. To, że białko jest drogie dobrze widać na przykładzie cen roślin paszowych (dane orientacyjne):
- żyto (konsumpcyjne) - 310-350zł/tona , zawartość białka 12%
- pszenica - 455 zł/tona, zawartość białka - 12,5%
- groch - 800 zł/tona, zawartość białka - 22%
- soja - 1350 zł/tona, zawartość białka - 36%
Żywienie zwierząt roślinożernych tego typu paszami (nasionami roślin jednorocznych) nie jest jednak ani permakulturowe, ani dla zwierząt szczególnie zdrowe. Czym zatem te zwierzęta karmić? Najlepiej roślinami wieloletnimi. Wymienię tutaj tylko kilka drzew, które dobrze nadają się jak pasza dla zwierząt.
- Karagana syberyjska - zawartość białka w liściach 18-19%. Wiąże azot
- Morwa biała - liście mogą stanowić do 60% diety przeżuwaczy i do 40% diety królików. Plony liści 25-30 ton/ha. Zawartość białka w pędach i liściach 16-39% (im młodsze liście tym więcej białka)
- Wierzba zawartość białka w liściach 15%, liście są bogate w cynk i magnez.
- Topola zawartość białka w liściach 10-13%
- Oliwnik wąskolistny 18,6% białka i 6,6% tłuszczu. należy do tej samej rodziny, co rokitnik zwyczajny, zatem wysoce prawdopodobne, że również liście zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe omega Wiąże azot
Jednym z czynników ograniczających stosowanie drzew jako jedynego źródła paszy jest wysoka zawartość tanin w liściach drzew. Choć taniny przyczyniają się do gorszego przyswajania azotu z pokarmu, to również negatywnie wpływają na rozwój niektórych pasożytów wewnętrznych. Mogą mieć zatem ogólnie pozytywny wpływ na zdrowie zwierząt.
Inne drzewa/krzewy o których źródła wskazują, ze mogą być dobrym źródłem paszy dla zwierząt roślinożernych:
- Kolcolist zachodni - wiąże azot z powietrza, bardzo dobre przyrosty.
- Rokitnik zwyczajny - jego łacińska nazwa po starogrecku oznacza lśniący koń. Dodawanie koniom do paszy liści lub owoców rokitnika poprawia zdrowie zwierząt i wygląd sierści. Wiąże azot z powietrza.
Drzewa są integralną częścią każdego projektu permakulturowego. Często wykorzystuje się je w projektowaniu Keyline oraz jako wiatrochrony. O innych funkcjach jakie mogą pełnić żywopłoty z drzew możesz przeczytać pod tym linkiem.
A Ty co o tym myślisz? Znasz może jeszcze jakieś drzewo/krzew, które dobrze się nadaje na paszę dla zwierząt roślinożernych?
Aktualizacja 1
Dęby zawierają 5-6% białka w liściach.
Jałowce zawierają około 8% białka w igłach.
To wszystko sie potwierdza w żeczywistości i jest bardziej opłacalne. Fakt.
OdpowiedzUsuńJa mam pytanie nie na temat ale bliskie pastwiskom:
Czy jest mozliwe aby na oranym dotychczas polu przywrócić ekosystem łąki z dużą różnorodnością roslin, ziół traw?
Tak, jest to możliwe, jednak sposoby przywracania tych dwóch ekosystemów będą trochę zróżnicowane. W uproszczeniu podzielę to na dwa punkty, bo trzeba do nich podchodzić osobno: łąka i pastwisko.
OdpowiedzUsuńŁąka cechująca się dużą bioróżnorodnością jest zwykle bardzo kiepska pod kątem paszowym. Różnorodność kwiatów i ziół na łące, to konsekwencja małej zasobności tejże łąki w biogeny (NPK). Zioła i różne traw, które tam występują są specjalistami w dostosowywaniu się do bardzo kiepskich warunków (głównie glebowych). Są to różnorodne dynamiczne akumulatory. Warto zauważyć, że najbardziej bioróżnorodne łąki są w górach. Zwykle na stokach (czytaj erozja wodna uniemożliwia wykształcenie się żyznej glebie) dodatkowo człowiek kosząc te łąki dalej eksportuje biogeny i różne pierwiastki, które w normalnych warunkach zioła by wydobyły na powierzchnie. Te warunki sprawiają, że "produktywne", czyli wymagające dużej ilości NPK rośliny nigdy się na łące nie pojawią. Tzn. nigdy do czasu nawożenia.
Równie istotnym czynnikiem mającym wpływ na różnorodność szaty roślinnej łąki jest czas i częstotliwość koszenia tej łąki. Polecam wartościowy artykuł:
http://ogrody.gazetadom.pl/ogrody/1,72077,6526235,Laka_kwietna___usmiech_natury.html
O pastwisku napiszę zaraz...
Nasze konie lubią gałązki wierzby oraz sosny. Przez całą zimę dostawały na padok świeże gałązki sosnowe. Oczywiście nie jest to w żadnym razie pasza, którą by wyżyć mogły, raczej to dla przyjemności żucia maltretowały, w większej ilości pewnie by im nawet szkodziło.
OdpowiedzUsuńKonie lubią też dęby, w każdej postaci: liści, gałązek, żołędzi. Wbrew teorii zresztą. Widać jej nie czytały!
Smaczna jest także osikowa kora. Ponieważ z tego dość prostego krzewu porobiłem beleczki do zamykania wejść na padok, wszystkie zostały niezwłocznie dokładnie okorowane.
Ciekawe, że brzozy na padoku ogryzły z liści i gałązek - ale jak im przynieść gałązek ściętych, to na nie w ogóle nie reflektują... Pewnie także w tym przypadku, chodziło o ćwiczenie szczęk, a nie o smak!
Pastwiska to miejsca, gdzie rośliny są nawożone - odchodami zwierząt, często również nawozami sztucznymi. Takie warunki nie sprzyjają specjalnie zbytniej bioróżnorodności. Holistyczene zarządzanie pastwiskiem sprawi, że będzie ono jednak dość bioróżonrodne - w końcu nie wyrywa się wszystkich chwastów, część z nich może przetrwać na pastwisku zachowując równowagę.
OdpowiedzUsuńNajwiększa bioróżnorodność powstanie dzięki "łączeniu" różnych ekosystemów i tzw. efektowi brzegu - jeśli będziemy mieć fragment pastwiska w pełnym słońcu, to będą tam inne rośliny, niż w części tuż za południowym żywopłotem, gdzie rośliny będą miały dużo mniej światła...
Sprawdzoną metodą na zwiększenie bioróżnorodności pastwiska jest dokarmianie zwierząt sianem z bogatej w gatunki łąki. Ważne jest by to siano pochodziło z późno skoszonej łąki (żeby miało nasiona) - w ten sposób część nasion przejdzie przez przewód pokarmowy roślin i ulegnie skaryfikacji. Dodatek nawozu (odchodów) sprawi, że będzie miało dobre warunki do startu.
Kolejnym ważnym czynnikiem jest czas od zamiany gruntu ornego w pastwisko. Wbrew pozorom wcale nie jest tak, ze im dawniej nastąpiła zamiana, tym większa bioróżnorodność. Nie mniej w pierwszym roku po wysiewie nie możemy się spodziewać runi jak na 100 letnim, tradycyjnie użytkowanym pastwisku w Bieszczadach...
To ciekawe, zwłaszcza górskie łąki.
OdpowiedzUsuńDziękuję
Liście klonu zawierają 86 g/kg/s.m. białka strawnego, gałęzie 30 g/kg/s.m. białka strawnego; liście brzozy 59 g/kg/s.m. białka strawnego, gałęzie 19 g/kg/s.m. białka strawnego; liście bukowe 79 g/kg/s.m. białka strawnego, gałęzie 15 g/kg/s.m. białka strawnego; liście topoli 110 g/kg/s.m. białka strawnego, gałęzie 30 g/kg/s.m. białka strawnego; dla porównania wyczyniec łąkowy 77 g/kg/s.m. białka strawnego, kupkówka 76 g/kg/s.m. białka strawnego, trawy łąkowe 67 g/kg/s.m. białka strawnego, trawy pastwiskowe 162 g/kg/s.m. białka strawnego. Dowodzi to, że liście drzew dorównują swoją wartością trawie dane (wg: Der Ziegenzuchter, 4/1986) zaczerpnięte z "Podręcznik Rolnictwa Ekologicznego" Georg E. Siebeneicher
OdpowiedzUsuń@Farmer
OdpowiedzUsuńNie ma za co
@Anonimowy
Dzięki za informacje