W życiu każdego plantatora wierzby energetycznej przychodzi taki czas, że ta wierzba zaczyna chorować, spadają jej plony. Ziemia jest już tak jałowa, że tak dłużej po prostu nie można i się po prostu nie opłaca... Jeśli utrzymujemy ziemię w tzw. "dobrej kulturze rolnej" to zwykle taki czas przychodzi po 20-30 latach.
Przed posadzeniem wierzby, trzeba pamiętać o jednej sprawie - co będzie po tym okresie? Wierzba to drzewo o rozległym systemie korzeniowym. Po wykarczowaniu plantacji zostają nam jednak korzenie. Na obszarze eksplanacji trudno zatem będzie np. orać.Pozbycie się korzeni to zajęcie drogie, ciężkie i czasochłonne. Niedobitki będą przez wiele lat odbijać z korzeni skutecznie przeszkadzając w prowadzeniu normalnej produkcji rolnej.
Jak zatem zagospodarować taką eksplantację wierzby zgodnie z zasadami permakultury?
Jeśli chcemy działać z naturą a nie walczyć z nią możemy dany teren zamienić w pastwisko. Najlepiej wypasać na takim pastwisku zwierzęta, które gustują w wierzbie - krowy, kozy, owce. W tym przypadku, gdy pojawią się nowe pędy, to zwierzęta je zeżrą. Warto wykorzystać intensywny, holistyczny wypas zwierząt, gdyż wtedy na pewno wszystkie pędy zostaną zżarte. Poza tym w ten sposób zwiększy się poziom materii organicznej w glebie, co przyspieszy jej regenerację.
Jako, że ziemia po plantacji wierzby energetycznej to niemal "pustynia" warto zastanowić się jak można zwiększy poziom przyswajalnych przez rośliny i potrzebnych do ich wzrostu pierwiastków. Głównie chodzi o N-azot P-fosfor K-potas, ale równie ważne są te mikroelementy.
W celu dostarczenia glebie azotu, warto posadzić rośliny wiążące azot, do zaopatrywania roślin w fosfor warto wykorzystać grzyby mikoryzowe i odchody ptaków. Do tego by dostarczyć potas warto posadzić żywokost lekarski - nie dość, że ma on zdolność akumulowania potasu, to stanowi cenną roślinę paszową. By zadbać o mikroelementy można stosować mączkę bazaltową, lub po prostu pozwolić rosnąć "chwastom". Chwasty mają zdolność do akumulowania pierwiastków, których jest niedobór w glebie. Po ich zwiędnięciu (lub zjedzeniu i wydaleniu przez zwierzęta) pierwiastki, które zgromadziła dana roślina są dostępne innym roślinom, tym nie mającej takich zdolności.
W ten sposób można sprawić, że korzenie wierzby, które w normalnych warunkach stanowiłyby duży problem, w przypadku takiego gospodarowania nie będą stanowiły większego problemu. Z czasem korzenie wierzby się rozłożą...zwiększając poziom próchnicy w glebie.
Przy okazji pisania o wierzbie, warto jeszcze dodać, że można przyspieszyć próchnienie ściętego pniaka poprzez wywiercenie w nim dziury i nasypanie nawozu azotowego. W ten sposób (idealne proporcje węgla do azotu) stworzy się odpowiednie warunki, do przyspieszenia procesu kompostowania, czyli nasz pniak szybciej zmieni się w próchno. Jest to jednak metoda raczej na skalę ogródkową, niż plantację (czasochłonne byłoby zrobić to 40 tyś razy na 1 ha).
Myślę , że w jeśli nam zależy na nawożeniu działki na małą skalę , to możemy w różnych miejscach ustawiać miskę z wodą lub okruchami dla ptaków , które odwdzięczą się zostawiając swój nawóz .
OdpowiedzUsuńCedric
Dobry i tani sposób:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że na większą skalę swale spełnia podobną funkcję.
OdpowiedzUsuńGdy uda się w nim zgromadzić stojącą wodę, to będzie to wodopój dla okolicznych ptaków.
Ptasie odchody zostawione w okolicy swale przesączą się razem z wodą w dół stoku.
Tam gdzie teren jest płąski i swale nie ma sensu, możnaby 'wykombinować' jakąś konstrukcję wyłapującą deszczówkę, magazynującą i udostępniającą ją w sposób przystępny dla ptaków. Pojemność zbiornika wcale nie musi być duża, a największym elementem konstrukcji byłby 'deszczołap'.
Jako w swaleu nie powinna woda stać dłużej jak 12 godzin. Zadaniem swale'a nie jest bycie "magazynem" wody, ale miejscem, gdzie woda będzie wsiąkać w glebę. Zwykle wypełnia się go materią organiczną, która przyciąga dżdżownice i krety, a te poprawiają drenaż, więc dodatkowo będą "przeszkadzać" w "magazynowaniu" wody w swale'u.
OdpowiedzUsuńJak ja to widzę, to można umieścić miskę (dociążoną kamieniem) w swaleu. Najlepiej w cieniu, żeby woda szybko nie wyparowała.
W Polsce tereny całkowicie płaskie raczej nie występują naturalnie.
Do kopania swalea wykorzystuje się nawet mniejsze spadki terenu niż 0,5%. Na 100 metrów spadek jest poniżej 50cm. Na "płaskim" terenie trzeba być trochę bardziej dokładnym. patrz mój pierwszy filmik o magazynowaniu wody - tamten wał zrobiłem całkiem na oko, bo spadek terenu był znaczny.
Poniżej załączam ciekawy tekst o biomasie i OZE
OdpowiedzUsuńwww.czarny-dunajec.pl/files/5_0.doc
Warto zwrócić uwagę na walory nawozowe popiołu ze spalania owsu i łubinu i własności przeciwerozyjne spartyny ( odporna na zasolenie i suszę ) i prosa rózgowatego ( cenna roślina dla bydła ).
Nie odmówię sobie też podkreślenia walorów ozdobnych wielu odmian prosa rózgowatego i miskanta zwłaszcza jesienią oraz rdestu sachalińskigo Variegata ( u mnie na suchym piasku co roku osiąga 2 m i ładnie wysycha zimą ).
A tu są przepiękne zdjęcia traw ozdobnych , gdyby ktoś się wahał mieć je w swoim ogrodzie
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=32&t=29940
Dobre do ściółkowania , na kompost , dla zwierząt .
Cedric
A tu zwieńczenie sezonu w wykonaniu traw
OdpowiedzUsuńhttp://www.weranda.pl/place/show/33/ogrody_i_rosliny/4890788/jesien_kolorowych_traw
Cedric
Dzięki za linki. Będę kombinował z tymi trawami.
OdpowiedzUsuńO rdeście sachalińskim jest burzliwa dyskusja z moim udziałem na forum muratora :D
http://forum.muratordom.pl/rdest-sachalinski-help-help-help,t164807.htm
czemu Wojtku tak we wszystkich zrodlach podaj ze wiezba robi pustynie na polu. czy to nie jest tak jak w lesie? tam powstaje gleba pruchnicza. ja na swojej plantacji zalwazylem ze te tony lisci co roku gnijace tworza piekan pruchnice. a zakladalem jedno poletko na glinie czyli ekstremalnych warunkach dla jakiekolwiek rosliny. teraz tam obserwuje duze pozytywne zmiany.
OdpowiedzUsuńWierzba ma bardzo duże zapotrzebowanie na składniki mineralne. Jeśli ta biomasa jest regularnie usuwana (a wraz z nią te składniki mineralne) oraz jeśli plantacja jest utrzymywana w tzw. "dobrej kulturze rolnej" (bez chwastów itp.) to silne, wieloletnie, jednostronne pobieranie składników mineralnych powoduje kilkuletnie wyczerpanie gleby z łatwo przyswajalnych i rozpuszczalnych substancji, które rośliny potrzebują. Sprawą kluczową są "chwasty" i różnorodność. Polecam przeczytać ten wpis w którym kwestia żywotności plantacji jest poruszona:
OdpowiedzUsuńhttp://permakulturnik.blogspot.com/2010/02/jak-stworzyc-przyjazna-dla-srodowiska-i.html
Polecam również do plantacji dodać różne rośliny wiążące azot. Na opał dobra będzie np. robinia akacjowa (choć niezwykle twarda) i trudno się ją "obrabia". Mogą też być różnego rodzaju olchy.
Gleby gliniaste są na ogół dużo zasobniejsze w składniki mineralne niż gleby piaszczyste.
dzieki, olchy na mojej plantacji zaczynaja wypierac wierzbe ;) moje poletko wierzby nie jest profesjonalna monokultura ale rosnie tam wsyzstko co przniosa ptaszki w g.... :) moze dlatego ta ziemia tak sie poprawia. chwastow tez nie usuwam, durze krzaczyska dobrze sobie z nimi radza.
OdpowiedzUsuńTo świetne, że istnieją alternatywne metody usuwania plantacji wierzby energetycznej i zagospodarowania terenu, które nie szkodzą środowisku!
OdpowiedzUsuń