środa, 3 lutego 2010

Audyt energetyczny

Dzisiejszy wpis nie będzie o tym, jak otrzymać świadectwo energetyczne domu. Będzie natomiast o tym czym jest projektowanie permakulturowe.

Projektowanie permakulturowe to takie coś przypominające audyt zewnętrzny w firmie. Przyjeżdża osoba z zewnątrz i przygląda się jak firma funkcjonuje, wypytuje pracowników tej firmy i właściciela o wiele pozornie nieistotnych rzeczy. Wszystko w celu wykrycia nieprawidłowości, czy jakichś niewydajnych procesów/zachowań. Nie robi się tego ot tak tylko, żeby popsuć dzień pracownikom i by właścicielowi napsuć nerwów - przecież taka usługa kosztuje.

Podobnie jest z projektowaniem permakulturowym. Zadaniem projektanta jest dokonanie takiego audytu danego gospodarstwa/ogrodu/domu/firmy. W pierwszej kolejności również zadaje się dużo pytań dotyczących warunków terenowo-klimatycznych. Często już na pierwszy rzut oka widać jakie "energie" najbardziej wpływają na dany teren. Przykład, to drzewa, które mogą być odpowiednio "przycięte" przez wiatr. To wskazówka, gdzie należy posadzić żywopłot.

Zadaniem projektanta jest odnalezienie miejsc w którym tracona jest z systemu energia oraz materia. Przykładem na tracenie energii są wiatry. Jedna sprawa, że można pozyskiwać z nich energię, a druga, że jeśli są "niezagospodarowane" to mogą przyczyniać się do obniżenia plonów (poprzez utratę ciepła przez rośliny).
Utrata materii może następować również poprzez wiatr - może on przyczynić się do zwiększonej utraty wody przez rośliny, a to również oznacza mniejsze plony.
Miejscem gdzie również często tracona jest materia jest gleba, a konkretnie jej erozja i wymywanie substancji mineralnych.
Zadanie projektanta to dostrzeżenie tych strat i znalezienie sposobu by je zminimalizować.

To jednak nie wszystko. Równie ważne jest, by wytworzyć maksymalnie dużą ilość wartościowych połączeń między poszczególnymi elementami systemu - w ten sposób zminimalizujemy nakład pracy i środków. Przykładem jest sadzenie w sadzie z orzechami włoskimi oliwników - roślin wiążących azot. Jeśli ich nie posadzimy (lub innych wiążących azot) to drzewa będą rosły o 30-50% wolniej.
Podobnie jeśli chcemy np. mieć jabłka oraz mięso/jajka. Możemy hodować np. gęsi i możemy mieć sad w którym trzeba będzie kosić trawę. Jeżeli nie stworzymy między tymi dwoma elementami połączenia, to będzie trzeba dostarczyć paszy gęsiom oraz kosić trawę w sadzie. Zaoszczędzimy dzięki temu sobie pracy oraz sprawimy, że ziemia będzie wydajniej wykorzystywana.

Projektowanie permakulturowe to działanie interdyscyplinarne. Trzeba znać się po trochu na rolnictwie/ogrodnictwie ekologicznym, ekologii, biologii, leśnictwie, prawie, architekturze. Jednak i tak najważniejszy jest zmysł obserwacji.
Zwykle projekty dwóch różnych projektantów nie są takie same.

Jeśli czujesz się na siłach możesz sam dokonać takiego audytu swojego ogrodu czy gospodarstwa, możesz też wynająć do tego wykwalifikowanych ludzi :D Ważne by tego dokonać, bo samo się nie zrobi.

Najlepiej już dzisiaj (w tej chwili) zastanów się gdzie w Twoim ogrodzie/gospodarstwie występują największe straty i pomyśl, jak je usunąć/zminimalizować stosując rozwiązania systemowe. Swoimi przemyśleniami podziel się proszę z innymi Czytelnikami w komentarzach. Zacznij od jednej rzeczy, która Twoim zdaniem zrobi największa różnicę.

8 komentarzy:

  1. Projektując posesję pod kątem maksymalizacji pozyskiwania energii naturalnej do ogrzania domu wydaje mi się , że powinniśmy zastanowić się ,czy dana działka oferuje nam dobre warunki wodno - świetlno - termiczne . Na tym etapie warto poszukać i nabyć możliwie najlepszą działkę . Stosunek ceny działki agroleśnej do kosztu budowy domu sugeruje , że posiadana nienajlepsza działka nie powinna popychać nas do budowy na niej domu na całe życie , gdzie rosnące koszty ogrzewania i energii elektrycznej dadzą nam się na emeryturze we znaki .
    Najlepszym rozwiązaniem byłoby nabycie działki na lekkim wzniesieniu , na południowym stoku , gdzie w granicy płynie potok , o areale powyżej 1 ha .
    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  2. Budowany dom należałoby postawić osią długą ze wschodu na zachód ze względu na kierunek wiatru i stroną z największą liczbą okien ściennych i dachowych na południe . Dach czterospadowy , koperta z solidną więźbą , z zaporami śniegowymi ( o czym później ).
    Zagłębienie budynku w teren osłania przed wiatrami z innych stron , tworzy skarpę , którą można wykorzystać jako skalniak umocniony głazami narzutowymi ( wprawny majster jest w stanie wymurować nam naturalnie wyglądający " diabli kamień " ) , miniaturowymi iglakami z dodatkiem roślin jagodowych np. całosezonowe poziomki .
    Dodatkowo taka skarpa odbija światło i oświetla dom od tyłu ,gromadzi i oddaje ciepło od strony północnej . Taras wokół domu może służyć o każdej porze dnia - w południe można skryć się w cieniu od strony północnej , w pozostałych godzinach możemy cieszyć się ładnymi widokami z wzniesienia na otwartą przestrzeń .
    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  3. W projektowaniu permakulturowym podoba mi się podejście " gdy nie możesz czegoś pokonać , to się przyłącz " . Takim wrogiem - sprzymierzeńcem może być śnieg . Śnieg zawiewający posesję jest utrudnieniem . Jednak śnieg pozostawiony na dachu z zaporami śniegowymi stanowi izolację . Śnieg odrzucony we właściwe miejsce chroni wrażliwe rośliny przed przemarzaniem . Śnieg zatrzymany przez rośliny zimozielone tworzy ścianę dla wiatru .
    Wreszcie zgromadzony w cieniu roślin zimozielonych może topniejąc dostarczać na wiosnę wodę roślinom cebulowym - woda , słońce , nawóz to najważniejsze czynniki dla dobrego rozmnażania się i kwitnienia krokusów , przebiśniegów i innych .

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedną z najważniejszych rzeczy stwarzających korzystne stanowisko termiczne jest umiejętne obsadzenie roślinami zimozielonymi od zachodu i północy . Dobrze sprawdzają się tu sosna pospolita , czarna i wydmowa - u mnie rośnie dość strzeliście ( jej podgatunek Pinus longaeva jest jedną z najdłużej żyjących roślin na świecie - w książce A. Blooma " Iglaki " jest zdjęcie rośliny , która ma 5000 lat ) , a jako uzupełnienie cisy i jałowiec pospolity . Tworząc ze skalniakiem wokół domu otulinę roślinno -ziemną zatrzymują śnieg i wiatry , wyłapują światło i ciepło słoneczne oddając na dom . Można powiedzieć , że jest to taki naturalny kolektor słoneczny .

    Wysokie gęste rośliny iglaste mogą być wykorzystane do torowania ciągów powietrznych na łopaty wiatraka .

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe informacje :)

    "Wysokie gęste rośliny iglaste mogą być wykorzystane do torowania ciągów powietrznych na łopaty wiatraka ."

    Raz takie coś wykorzystałem w jednym projekcie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Za jakiś czas chciałabym kupić nieduże gospodarstwo. Chciałabym mieć przydomową szklarnię [połączoną z domem].
    Zastanawiam się, czy nie byłoby dobrym rozwiązaniem położenie takiej szklarni od strony południowej, tak, żeby wyłapywała jak najwięcej ciepła?
    Co pan o tym myśli, panie Wojtku?

    Pozdrawiam
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest bardzo dobre rozwiązanie :)

    Ważne jest jednak, by nie był to kolejny pokój w którym utrzymuje się temperaturę pokojową zimą/wiosną/jesienią domu, jeśli szklarnia "wystaje". W takim przypadku byłaby to bardzo kosztowna energetycznie zabawa.
    Oto link do "wystającej" szklarni:
    http://www.ogrodyzimowe.com/index.php?id=2&temat_id=7


    Jeśli szklarnia ma być "Wystająca" to może poprawić trochę bilans cieplny budynku, jeśli nie będzie specjalnie dogrzewana. Na lato dobrze jest posadzić jakieś jednoroczne pnącza (np. fasolka szparagowa) na zewnętrznej ścianie szklarni, żeby szklarnia nie zmieniała się w piekarnik słoneczny. Również motyw z czarnym daszkiem pomoże w chłodzeniu.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze dodam, że ogólnie dla "ciepłoty" szklarni, jest lepsze, by do jakiejś ściany przylegała - w ten sposób słaba izolacja (szkło) jest z 3 a nie z 4 stron, zawsze to trochę zmniejsza straty ciepła. Dodatkowo masa termalna jaką stanowi ściana sprawi, że szklarnia nie będzie się tak wolno oziębiać w nocy.

    OdpowiedzUsuń