niedziela, 7 lutego 2010

Jak stworzyć przyjazną dla środowiska i niemal nieśmiertelną plantację drzew?

Las odroślowy (z ang. coppice) to jeden z bardzo rzadko wykorzystywanych przez człowieka sposobów zarządzania lasem.. Regularne wycinanie lasu odroślowego (z ang. coppicing) to jeszcze bardziej specyficzna forma użytkowania lasu w którym raz posadzone drzewa mogą być regularnie wycinane przez następne kilkadziesiąt pokoleń.

Las odroślowy, lub las niskopienny to las pochodzenia ludzkiego. Zarządzanie nim polega na regularnym wycinaniu odrastających ze ściętego pnia drzew. Drzewa w takim lesie wyglądają bardziej jak krzewy, niż "normalne" drzewa. W Wielkiej Brytanii istnieją lasy odroślowe, które są nieprzerwanie wykorzystane przez ponad 3000 lat.

Bardzo ciekawe rzeczy dzieją się z długowiecznością drzew w lasach odroślowych. O ile taki orzech laskowy zwykle żyje około 50-60 lat, to orzech laskowy regularnie cięty (przy ziemi) może nadal w wieku 600 lat dawać przyzwoitej jakości drewno.

"Dobrze zarządzana" plantacja wierzby energetycznej może dawać przyzwoite plony przez około 20-30 lat. Przy czym "normalnie" wierzba żyje około 100-150 lat.

Na czym polega zarządzanie lasem odroślowym?
Na wycinaniu przy ziemi pni drzew zimą w regularnych odstępach czasu. W zależności od celu, na które zamierzamy przeznaczyć drewno z tego lasu rotacja może wahać się od 4 - 30 lat. Ważne jest by drzewa ścinać zimą, gdyż w tym czasie większość zapasów energii drzewo magazynuje w korzeniach. Dzięki temu będzie miało znaczne przyrosty i nie wpłyniemy negatywnie na żywotność drzew, wręcz przeciwnie - zwiększymy ją.

Dlaczego zatem leszczyna, która normalni żyje 60-70 lat, w lesie odroślowym potrafi żyć 600 lat i więcej, a wierzba, która normalnie żyje trochę ponad setkę na plantacji żyje około 20-30 lat?

Odpowiedzią są chwasty. W naturalnych ekosystemach pełnią one bardzo ważną rolę. Nazywane są one w kręgach permakulturowych (w międzynarodowych, bo w Polsce to za dużo tych kręgów jeszcze nie ma ;) dynamicznymi akumulatorami. Chwasty, czyli głównie rośliny pionierskie mają tendencję do akumulowania pierwiastków, których w glebie brakuje. Gdy one obumrą, to pierwiastki "wydobyte z gleby" są później dostępne dla innych roślin.
Olcha zaraz po ścięciu
"Dobrze zarządzana" plantacja wierzby energetycznej jest nawożona nawozami sztucznymi, często odchwaszczana za pomocą herbicydów lub mechanicznie. Żaden z tych czynników z osobna nie jest w stanie zniszczyć grzybów mikoryzowych, jednak w połączeniu powstaje negatywny efekty synergii (2 +2 = 6). Taka plantacja to całkowita monokultura. Dodatkowo z gleby tworzy się prawdziwa "pustynia".

W lesie odroślowym natomiast bioróżnorodność jest nawet wyższa niż w naturalnym lesie!
Dlaczego?

Dąży się do tego, jeśli rotacja jest ośmioletnia, by w każdym roku wycinać 1/8 areału. W ten sposób występują różnorodne mikroklimaty dla podszytu w tym lesie. W 1 roku po wycięciu rosną rośliny światłolubne, w drugim również, w trzecim takie tolerujące małe zacienienie... w ósmym tylko całkowicie cieniolubne. Zatem na jednym, małym obszarze mamy prawdziwe bogactwo kwiatów, ziół a co się z tym wiąże różnorodnych insektów, grzybów...

Ta sama olcha rok później

Warto zauważyć, że w niektórych okolicznościach las odroślowy na bardzo mała skalę powstaje przy udziale zwierząt innych niż ludzie. Od czasu do czasu bobry przytną drzewo, lub duży zwierz (słoń, tur, żubr...) złamie jakieś młode drzewko. Odbijanie drzew to najprawdopodobniej sposób w jaki drzewa przystosowały się do tego zachowania - człowiek tylko wykorzystuje ten naturalny proces.

Do lasu odroślowego nie nadają się wszystkie gatunki drzew. Większość drzew iglastych jest nieodpowiednia.

Drewno zatem stanowi tylko jedno ze źródeł dochodu z takiego lasu. Już wkrótce więcej informacji jak można spożytkowania produkty z lasu odroślowego.

Zdjęcia dzięki uprzejmości Wikipedii

Zastanawia mnie, czy panowie leśnicy pozwolili by na taki sposób użytkowania lasu... Może ktoś z Was wie, lub coś podejrzewa?

20 komentarzy:

  1. To mi sie podoba a mówiąc po śląsku "TO JE DOBRE"
    Gdyby rolnicy bardziej kochali ziemię , to otrzymali by sswoja miłość podwojoną./ Co wysyłam wraca 2x/. Codziennie zagladam na Pańska stronę i z radościa odnajduje tam fajne wiadomosci. BRAWO

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezwykle cieszy mnie to, że mam tak wiernego i zadowolonego Czytelnika :)

    Myślę, że tu nawet nie o miłość do ziemi chodzi, tylko o wiedzę i sposobu myślenia. Po prostu nie byli uczeni tego w szkołach, czy uczelniach.

    Nie będę tworzył jakichś spiskowych teorii dziejów, ale jeśli rolnik stosuje permakulturę, to za dużo nie można go "wydoić" z pieniążków. Przecież taka osoba, która dowie się, że można wykorzystywać drzewa wiążące azot z powietrza i w ten sposób ograniczając zużycie nawozów sztucznych jest beznadziejnym klientem dla tegoż producenta - tak poinformowana osoba nie rokuje nadziei, że będzie robić u tego producenta zakupy...

    Jak zwykle nie chodzi o jakiś spisek, tylko naprawdę grubą kasę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie coś wykopałem z sieci:

    "Market Value The global fertilizer market grew by 16.3% in 2007 to reach a value of $46 billion. Market Value Forecast In 2012, the market is forecast to have a value of $99 billion, an increase of 114.6% since 2007. Market Volume The market grew by 5.1% in 2007 to reach a volume o f 145 million metric tons. Market Volume Forecast In 2012, the market is forecast to have a volume of 183 million metric tons, an increase of 25.9% since 2007. Market Segmentation I Nitrogen segment accounts for 56.7% of the global m arket value. Market Segmentation II The Asia-Pacific market accounts for 57.9% of the g lobal market value. ..."
    http://www.alacrastore.com/storecontent/datamonitor-premium-profiles/OHIG0114

    Przetłumaczę najciekawsze dane: Globalny rynek nawozów sztucznych wyniósł w 2007 roku 46 miliardów dolarów. Przewidywania wartość tego rynku na 2012 rok to 99 miliardów dolarów.


    To całość rynku nawozów sztucznych, a nie tylko nawozów azotowych, no ale widać, że gra toczy się o naprawdę duże pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  4. No nieźle czekam na kontynuację tego wpisu.

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  5. Istnieje coś takiego jak klasyfikacja gruntów, wg której ustala się podatki. Jest więc grunt uprawowy, teren pastwiskowy albo las, albo ugór, zwany zadrzewieniem (piszę z pamięci, mogę podawać nazwy po swojemu, a nie urzędowo). Na takim ugorze rosną przeważnie samosiejki, drzewa i krzewy. Do wieku 5 lat nie są lasem, nawet jeśli są bardzo gęste, nie płaci się za nie podatku i rolnik może je wycinać dowolnie, bez zgłaszania w leśnictwie.
    Zatem taki układ jest najkorzystniejszy dla prowadzenia lasu odroślowego.
    O ile fajnie mieć/kupić od razu rolę z jakąś częścią urzędowo zaklasyfikowanego ugoru, to przeklasyfikowanie np. pastwiska na ugór, czy innego rodzaju gruntu wymaga nakładu finansowego i to, o ile wiem dość dużego (ok. tysiąca złotych, mniej lub więcej). Czasem zdarza się, że urząd sam występuje o przeklasyfikowanie, wtedy można się załapać na darmową usługę urzędniczą, ale to się dzieje rzadko.
    Pozdrawiam, Ewa S.

    OdpowiedzUsuń
  6. @Piotr
    Dzieki, wkrótce się doczekasz:)

    @Ewa S.
    To ciekawe. Zastanawia mnie jednak co zrobić, gdy chce się mieć las odroślowy w rotacji 8 lub 10 letniej. Na chwilę obecną wydaje mi się, że jakaś forma plantacji byłaby najlepsza. Leszczynę można by nawet pewnie podciągnąć pod sad orzechowy :) byleby tylko się nie przyczepili, że sad "zachwaszczony" jest :| Taka właśnie klasyfikacja gruntów to typowo urzędniczy wymysł. To kolejny dowód na to jak biurokracja przeszkadzają w postępie technologicznym i ochronie środowiska.

    Również pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Teoretycznie zadrzewienie jest do pięciu lat. Jednak najczęściej (a przynajmniej tam, gdzie mam działkę :>) klasyfikacja jest wypadkową dwóch czynników: "na oko" i "jak leci". Ot napisać wniosek, że starsze od lat są jedynie pojedyncze drzewa itd. zwykle nikt tego nie sprawdzi...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze wiedzieć Anonimowy. Jednak mnie wkurza taka sytuacja, że przepisy robią z normalnych, uczciwie pracujących ludzi osoby, które łamią prawo...

    Wszystko jest ok, jak jest ok. Jak natomiast podpadniesz władzom, sąsiadowi, żonie sołtysa, myśliwym, leśniczym... to są w stanie dobrać się każdemu do d... Pewnie jakąś grzywnę dowalić, nie mówiąc już o zwrocie dopłat itp.

    Można wiedzieć skąd Anonimowy piszesz? Tutaj (we wschodniej Wielkopolsce) to wiadomo - poniemiecki ordung mamy i chyba nie jest tak łatwo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kwartalnik Agroenergetyka pisał , że wierzba energetyczna ma złe perspektywy jako roślina energetyczna w Polsce . Po pierwsze warunki wodne są nieodpowiednie - zbyt małe opady na większości terenów Polski . Po drugie wymaga ochrony przed szkodnikami . Po trzecie drewno zawiera zbyt dużo wody , suszenie i rozdrabnianie jest mało opłacalne . Po czwarte przy spalaniu wydzielane jest stosunkowo dużo chloru .

    Cedric

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam po krotkiej przerwie. W sieci reklamowany jest slazowiec i to rowniez przez niektore instytuty i jeszcze jakas trawa. Slazowiec jest reklamowany jako baaardzo odporny, jednak trafilem na dokument jakiegos instytutu badawaczego z PL ( nie pamietam szukalem czegos innego ) , pozatym jest bardzo drogi przez to ze obowiazuje na niego patent :( nie rozumiem tego jak mozna zastrzec rosline i jej nasiona.... slazowie niby zbiera sie zima, plony nie mniejsze niz w przypadku wierzby - teoretycznie wieksze i zebrany ma wilgotnosc odpowiednia na opal. Pozatym termin zbiorow jest poza pracami rolniczymi , wiec kolejny pozytyw. moze ktos ma doswiadczenia z nim ? doplata na zalozenie plantacji jest dobra ( dane z 2005 ). pozdrawiam!
    m.

    OdpowiedzUsuń
  11. acha umknelo mi :) mozliwa zaleznosc : cena + patent = reklama :) moze wskazywac ze dane sa przeklamane i slazowiec nie jest taki mocny :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Wierzba to raczej kiepska roślina opałowa. Jak piszesz Cedric ma wysoką wilgotność (a więc dużo energii jest marnowane na wyparowanie tej wody) oraz dużo chloru (który przyczynia się do korozji kotłów/piecy) Ww cechy nie sprawiają przeszkadzają jednak w tym, by wykorzystywać wierzbę do produkcji ciepła z kompostu, wtedy ta wysoka wilgotność pomaga...

    @mopel44

    Z pierwszej ręki nie mam informacji, ale same przychylne opinie słyszałem nt ślazowca pensylwańskiego. Niestety podobnie było kilka lat temu z wierzbą.
    Tą trawą o której mówisz jest prawdopodobnie miskantus.
    Obydwie rośliny (miskantus i ślazowiec) mają jeszcze ten plus, że nadają się na paszę dla bydła (jak są świeże). No ale nie da się ukryć, że istnieją inne, tańsze w zakupie rośliny paszowe.

    Jak można opatentować nasiona?
    Prawdopodobnie opatentowana została jakaś konkretne, najbardziej produktywna odmiana tej rośliny.

    Ta cena może być formą reklamy - ludzie przecież myślą, że jak coś jest takie dobre to musi kosztować.

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam,
    Może trzeba to uporządkować ?
    A więc Panie Wojciechu Majda ...
    Jestem współtwórcą odmiany odmiany PETEMI malwy pensylwańskiej - ślazowca pensylwańskiego i to ta odmiana ma ochronę odmianową w Polsce i UE.
    Opatentowany jest sposób wytwarzania paliwa stałego z powstałej biomasy rośliny rodzaj Sida herpaphrodita Rusby.
    Jak mi widomo z początkiem 2002 roku zaczęliśmy propagować tą roślinę i na ten temat w sieci jest trochę materiałów, potem przyszła rewelacyjna wierzba z idealnym programem odkupu sadzonek, że zachwyt obłąkał rolników. To obłąkanie mija, bo boimasy z zawartością 65 % wody mało kto poszukuje. Wystarczy zobaczyć ogłoszenia "sprzedam plantację wierzby" i podobne.
    Po szczeguły odnośnie malwy pensylwańskiej - ślazowca pensylwańskiego zapraszam na moją stronę www.biomalwa.com.
    Pozdrawiam
    Mirosław Kozakowski

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe. Mógłby Pan napisać, czy ślazowiec może stanowić paszę dla bydła? Chciałbym się upewnić.

    "To obłąkanie mija, bo boimasy z zawartością 65 % wody mało kto poszukuje"

    Na szczęście do ogrzewania kompostowego się nadaje:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Po pierwsze ślazowiec daje dużo biomasy ze średnią zawartością białka i mógłby stanowić paszę dla bydła. Tylko jest jeden problem, kiedy nadaje się do spasania jest w naturze ciepło (okres letni), a ona wytwarza dużo kumaryny, która to nie pozwala zwierzęciu wziąć jej do gęby. Od lat pięćdziesiątych tamtego stulecia prof. Bolesław Styk na AR Lublin podejmował próby zmiany przekonania bydła do tej rośliny i nic z tego nie wyszło.

    Po drugie się zgadzam z tą opinią ("Na szczęście do ogrzewania kompostowego się nadaje:); był kiedyś u mnie gość który zezrębkował świeżą wierzbę, i proces humifikacji w małej pryzmie nastąpił po 1 miesiącu. Jest to żywa tkanka i popieram taki kierunek myślenia.

    Mirosław Kozakowski

    OdpowiedzUsuń
  16. I co dalej z tym tematem ? Napisz Wojtku ile drewna można uzyskać rocznie oraz jakiej jakości wydaje mi się że odrosty z racji że są gęstsze niż pojedyncze drzewo dają cieńsze pnie. Cały czas kusi mnie założenie lasu na jakimś mega ugorze. Kupić za grosze, posadzić las i jakaś emerytura by była co by człowiek z głodu nie zdechł. Ale to wszystko nie jest takie proste, więc zastanawiam się nad dodatkowymi źródłami dochodu z takiego lasu choćby 500 zł z hektara rocznie ale przy małym nakładzie pracy bo to ma być tylko takie zabezpieczenie.

    Czekam na jakąś odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze, przygotuję rozszerzenie informacji o produkcji drewna. Tak na szybko mogę napisać, że nie radzę "sadzi lasu" bo wtedy o tym co i JAK tam będziesz hodować będzie decydować leśniczy a nie Ty Anonimowy.

    Administracja, które w swej nieskończonej mądrości ustalają plany i sposoby w jaki trzeba zarządzać lasem nie wpadła jeszcze na tego typu informacje.

    Swego rodzaju wykorzystaniem drewna z lasu odroślowego jest produkcja grzybów typu shitake, boczniaki...

    OdpowiedzUsuń
  18. Po nowelizacji ustawy o ochronie przyrody mozna bez pozwolenia wycinać drzewa do wieku 10 lat. A 10 lat na dobrej glebie rolnej to duża masa drewna.

    OdpowiedzUsuń