niedziela, 24 stycznia 2010

Permakultura i leśne ogrody cz. 5 - więcej nie znaczy lepiej


Dzisiejszy wpis będzie poświęcony światłu w leśnym ogrodzie. Znajdziecie tutaj również informacje nt fizjologii roślin, leśnictwa, ekologii, produkcji biomasy i ekonomii - ot zwykły permakulturowy wpis... Wszystko podane w bardzo przystępny sposób, tak by każdy chłopo-robotnik mógł to zrozumieć:)

Wiele osób jest zafascynowane ideą samowystarczalności, chce produkować dużo żywności na bardzo małym obszarze. Nie ma oczywiście w tym nic złego. Sadzą więc drzewa owocowe/orzechowe bardzo gęsto - w końcu więcej drzew to więcej żywności... No nie?

Nie.

Zbyt gęste posadzenie powoduje, że efekt końcowy jest odwrotny od zamierzonego, czyli ogród produkuje mniej żywności, niż gdybyśmy posadzili mniej drzew czy krzewów.

Dlaczego tak jest?

By odpowiedzieć na to pytanie należy poznać takie pojęcie z dziedziny ekologii (nauki) jak produktywność pierwotna ekosystemów.

Istnieje coś takiego jak produktywność pierwotna brutto - to całkowita ilość energii chemicznej, która została wytworzona przez rośliny* na danym obszarze.
*istnieją również ekosystemy, w których producentami nie są rośliny ani nawet organizmy przeprowadzające fotosyntezę, ale w warunkach leśnego ogrodu nie mają one znaczenia.

Produktywność pierwotna netto, to produktywność pierwotna brutto po odjęciu energii zużytej przez rośliny do oddychania - to taki koszt uzyskania "przychodu" energetycznego.
W to wliczone są m.in. takie procesy jak transport wody z gleby do liści. Do tego roślina musi zużyć energię by np. pokonać siłę grawitacji.

Człowiek wykorzystać jest w stanie wyłącznie produktywność pierwotną netto, i to na dodatek nie całą. Zwykle przecież nie jemy korzeni pszenicy. Z drugiej strony te niedostępne nam korzenie pełnią ważną rolę np. w zachowaniu żyzności gleby.

W leśnym ogrodzie rośliny pozyskują energię ze słońca. Jeśli zatem tego słońca jest mało, to może to wpłynąć negatywnie na produkcję pierwotną brutto. Dlaczego? Ponieważ koszt uzyskania przychodu będzie zbyt wysoki - rośliny będą musiały konkurować ( a konkurencja jest energetycznie "kosztowna"). Ta konkurencja sprawia, że "zysk energetyczny" spada, a spada bo środki zostały przeznaczone na walkę z konkurencją.

Można to porównać do rynku. Jeśli jest się jedynym dostawcą żywności, to nie trzeba za bardzo tworzyć żadnych działów marketingowych, ani pracownicy firmy nie muszą tracić energii na np. roznoszenie ulotek reklamowych - ludzie i tak muszą kupić (zwłaszcza gdy jeszcze stworzy się prawo zabraniające ludziom bez zezwolenia produkować żywności). Na wolnym rynku, firma musi zatrudniać np. ludzi do marketingu, czy płacić za reklamy, więc zysk jest mniejszy. Większość właścicieli firm chciałaby mieć monopol i nie mieć konkurencji, z prostego powodu - to się po prostu opłaca.

Innym porównaniem będzie praca kopaczy rowów. Kto na dłuższą metę jest w stanie wykonać więcej pracy? Jeden kopacz z łopatą, na diecie dziennej wynoszącej 4000 kcal dziennie, czy 10 kopaczy z łopatą , którzy dostają po 400 kcal dziennie?

W przeciętnym ogrodzie jednak rzadko zdarza się sytuacja, w której sadzenie zbyt gęsto drzew miałoby ograniczyć produkcję pierwotną netto. Jednak w przypadku uprawy owoców/orzechów nie chodzi przecież o maksymalny przyrost biomasy roślin, tylko chodzi o owoce/orzechy. Nie jemy przecież gałęzi jabłoni, tylko jabłka.
Gdy sadzimy drzewa zbyt gęsto to większość energii idzie w biomasę drzewa. Drzewa rosną wysoko, są strzeliste, mają mało gałęzi na dole pnia. Dlaczego? Ponieważ poświęcają całą energię na wzrost, by pokonać konkurencję innych drzew i zdobyć dostęp do ograniczonego (w tych warunkach) zasobu - światła. Na produkcję owoców/orzechów już wiele energii nie zostaje).

Proces ten można wykorzystać na naszą korzyść - np. w lesie, czy systemie agroleśniczym. Dzięki temu będziemy mieć proste, długie pnie bez sęków (takie są najbardziej wartościowe). Dzięki temu mamy maksymalny przyrost biomasy, choć w tym przypadku należy już zwrócić baczną uwagę na to czy zbyt gęste sadzenie nie powoduje za dużych wydatków rośliny na "koszty konkurencji"

Podczas projektowania naszego leśnego ogrodu powinniśmy zrobić wszystko, by zmniejszyć konkurencję między poszczególnymi gatunkami organizmów. Ten post był głównie o zmniejszeniu konkurencji o światło, ale należy także pamiętać o innych zasobach o które rośliny mogą ze sobą walczyć, takie jak woda, substancje odżywcze, zapylenie... Dlatego powinniśmy wykorzystywać rośliny, które mają rożne nisze ekologiczne - zmaksymalizuje to plony, które możemy uzyskać z danego obszaru i unikniemy konkurencji.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedii.

A Ty co o tym myślisz?

5 komentarzy:

  1. Szanowny Panie Wojtku!
    Pańskie artykuły sa wspaniałe.Przymierzamy się założenia ogrodu lesnego na działce 0,22ha wydzierżawionej na 20 lat. Prosze o umieszczenie mnie do konferencji 30 tego stycznia. Mam dopiero 60 lat i zajmuje się agroturstyką.
    Pozdrawiam skaype: stacholat

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, proszę w odpowiednim czasie (przed konferencją) wysłać mi prośbę o dodanie do kontaktów (na skypie). Mój login to wojciech.majda

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie za bardzo rozumiem porównanie nt. kopaczy z łopatą. Czy tych 10 kopaczy ma tylko jedną łopatę?
    Dieta 400 kcal nie wystarczy do podstawowej przemiany materii toteż nawet człowiek medytujący będzie prawodopodobnie tracił na wadze.
    k.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Konrad

    Nawet jakby miało 10 łopat, to będą tracić na wadze, a w dalszej prospektywnie umrą. Właśnie o to chodzi... Mam nadzieję, że tym razem bardziej zrozumiale :)

    Chodzi o to, że np. w lesie posadzonym przez człowieka sadzi się powiedzmy 10tyś sosen na ha. Jeśli nie zrobi się trzebieży to produktywność tej plantacji spadnie, mimo, że jest tak dużo sosenek. Wynika to właśnie z tego, że nawet sosna zużywa jakąś ilość energii na własne procesy życiowe (podobnie jak kopacze). Dlatego drzewa, które rosną zbyt gęsto nie dadzą tyle biomasy (drzew).
    Osobną kwestią jest produkcja owoców/orzechów. Do tych rzeczy potrzeba dużej ilości energii, jeśli ta energia jest poświęcana na na procesy życiowe (np. wzrost wegetatywny w górę, żeby nie zostać zagłuszonym przez inne drzewka) to produkcja owoców maleje. Wynika to z tego, że każde drzewko zużywa dużo energii na walkę o byt. Dysponuje zatem małą nadwyżką energii, którą można by zainwestować w produkcję owoców.

    OdpowiedzUsuń